Atletico Madryt złapało zadyszkę. Drużyna Simeone przegrała na własnym stadionie

Pierwszy gol w meczu padł w 30. minucie. Zawodnicy Atletico nie potrafili wybić piłki z własnego pola karnego, dopadł do niej Jose Luis Morales i bez zastanowienia kopnął na bramkę. Janowi Oblakowi skuteczną interwencję uniemożliwił rykoszet.

Wyczyn Moralesa jest godny uwagi. Hiszpan jest jedynym zawodnikiem w tym sezonie La Liga, który strzelił gole w wyjazdowych meczach z Realem i Atletico.

Po przerwie gospodarze przeważali, znacznie częściej uderzali na bramkę, ale żadna z tych prób nie znalazła drogi do siatki. Levante dowiozło cenne zwycięstwo do ostatniego gwizdka. Tuż przed nim strzeliło drugiego gola. Do bramki trafił de Frutos.

Atletico w dwóch ostatnich meczach w La Liga zdobyło tylko jeden punkt. Jeśli Real Madryt wieczorem wygra z Realem Valladolid, to zmniejszy stratę do lokalnego rywala do zaledwie dwóch punktów. Ekipa Simeone rozegrała dotąd jednak o jedno spotkanie mniej.