Zagraniczne media o grze reprezentacji Polski. "Paulo Sousa wierzył, że to żart"

Zagraniczne media o grze reprezentacji Polski. "Paulo Sousa wierzył, że to żart"
Piotr Matusewicz / Press Focus
Zagraniczne media oceniły postawę reprezentacji Polski w meczu ze Szwecją. Dziennikarze zwrócili uwagę na Roberta Lewandowskiego, który zdobył dwa gole.
"Biało-Czerwoni" już zakończyli swoją przygodę z EURO 2020. Remis i dwie porażki - to bilans naszych piłkarzy w fazie grupowej.
Dalsza część tekstu pod wideo
W meczu o wszystko podopieczni Paulo Sousy nie sprostali zadaniu. Okazali się gorsi od Szwecji - przegrali 2:3. Na nic zdały się wysiłki Roberta Lewandowskiego, który ustrzelił dublet i poderwał zespół do walki. Ostatnie słowo należało do naszych przeciwników.
W Polsce mnożą się słowa krytyki wobec polskich piłkarzy. A jak grę "Biało-Czerwonych" oceniły zagraniczne media?
- Geniusz Roberta Lewandowskiego to za mało, sama wola napastnika nie utrzymała Polski w turnieju. Wola Lewandowskiego wciągnęła jego zespół z powrotem do gry i wyjście z grupy E było w zasięgu ręki. Nawet jego geniusz nie był w stanie wprowadzić Polaków do fazy pucharowej. Ale był cholernie blisko, z dwoma momentami czystej klasy, które dały dramatyczny, ekscytujący finał - czytamy w "Daily Mirror".
- Po raz kolejny Lewandowski przywdział strój zbawiciela. Pozostawiony sam na środku pola karnego musiał tylko pokonać bramkarza, aby wyrównać i pozwolić Polsce marzyć. Podczas gdy w Bayernie Monachium jest jednym z najlepszych strzelców na świecie, Robert Lewandowski ma trudniej w reprezentacji Polski. To go nie zatrzymało, aby przywrócić swój zespół do życia dzięki dwóm bramkom - to z kolei słowa z "L'Equipe".
Redakcja "The Sun" zwrócił uwagę, gdy Robert Lewandowski dwa razy w jednej akcji obił poprzeczkę bramki rywali.
- Pierwszy strzał można zrozumieć, bo piłka nadleciała z dużą szybkością, ale można było ją dobić, bramkarz leżał, lecz w jakiś sposób znowu trafił w poprzeczkę - podkreślono.
Postawę Polaków podsumowali także dziennikarze z "La Gazzetta dello Sport".
- Lewandowski to za mało, nawet przy rozszerzonym formacie turnieju. Polska przegrała w Sankt Petersburgu 2:3 i jedzie do domu. Paulo Sousa wierzył, że to żart, ale była to przygnębiająca prawda. Szwedzi, pewni awansu, potraktowali ten mecz poważnie. Reakcji Polaków trudno się było doszukać aż do 18. minuty, kiedy Lewandowski dwa razy trafił w poprzeczkę, aż piłka przeszła mu między nogami, a on wylądował w siatce bez niej. Pierwsza połowa wyglądała tak, że Polska szukała przypadkowego gola - napisano.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz24 Jun 2021 · 10:34
Źródło: sport.pl

Przeczytaj również