Zamieszanie w Ekstraklasie. Kara dla Lechii wstrzymana, Ruch niezadowolony

Zamieszanie w Ekstraklasie. Kara dla Lechii wstrzymana, Ruch niezadowolony
asinfo
Dzisiaj zostanie rozegrana ostatnia kolejka sezonu zasadniczego Ekstraklasy. W lidze panuje zamieszanie organizacyjne.


Dalsza część tekstu pod wideo
Wszystko zaczęło się 25. stycznia tego roku, gdy Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN ukarała Lechię Gdańsk i Ruch Chorzów odjęciem jednego punktu za zaległości finansowe wobec swoich pracowników.


Klub z Gdańska zaskarżył tę decyzję. Komisja Odwoławcza postanowieniem z 5 lutego podtrzymała karę, ale nie podała żadnego uzasadnienia swoich działań. W dodatku decyzja została doręczona do Lechii po 47 dniach od jej wydania, co wpłynęło na dalszy przebieg procesu odwoławczego.


Lechia niemal natychmiast złożyła skargę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim, który nakazał wstrzymanie wykonania kary nałożonej na gdański klub. Oznacza to, że przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego Lechia ma 36 punktów, a nie 35 jak do tej pory, co może mieć duże znaczenie dla ostatecznych rozstrzygnięć sezonu. 


Przebiegiem sytuacji zniesmaczony jest Ruch, który nie odwołał się do Trybunału Arbitrażowego. Działacze z Chorzowa twierdzą, że kara jest niezrozumiała.


- Przewodniczący komisji odwoławczej stwierdził, że zarząd PZPN naciska na taką karę, jaką otrzymaliśmy - mówi właściciel Ruchu Dariusz Smagorowicz. 


Kara jest dla Ruchu o tyle dotkliwa, że bez niej "Niebiescy" byliby już pewni awansu do grupy mistrzowskiej. W obecnej sytuacji mogą stracić go w ostatniej serii gier.
Źródło: sportowefakty.pl

Przeczytaj również