[ZAPOWIEDŹ] Mecz na szczycie w Polsce. "Młoty" dobiją Manchester United?

Dwa emocjonujące tygodnie w europejskich pucharach rozdzieli spokojniejszy weekend. W naszej zapowiedzi szukamy emocji w Niemczech, Polsce i Anglii.


Dalsza część tekstu pod wideo
PIĄTEK


20:30 Hertha - Schalke 04


Pozycja Herthy jest zaskakująca. W zeszłym sezonie zespół z Berlina rozpaczliwie bronił się przed spadkiem. W bieżących rozgrywkach przeszedł cudowną odmianę i może marzyć nawet o grze w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Na razie podopieczni Pala Dardaia ustępują w tabeli tylko Bayernowi Monachium i Borussii Dortmund.


Nadzieje na grę w Champions League może mieć jeszcze pięć drużyn Bundesligi. Wśród nich znajduje się także mające zawsze duże aspiracje Schalke 04, które na razie zajmuje czwarte miejsce z zaledwie jednym punktem straty od Herthy. Mimo tego trener Andre Breitenreiter gra o posadę, którą może stracić po zmianach w klubowych gabinetach. W jaki sposób mógłby ją lepiej obronić, niż kończąc sezon na ligowym podium?


SOBOTA


18:00 Cracovia - Legia


Cracovia była jedną z rewelacji pierwszej fazy sezonu Ekstraklasy. Drużyna Jacka Zielińskiego była chwalona za ofensywny futbol i usadowiła się w czołówce tabeli. Wiosną stylu nie zmieniła, nadal nikt w lidze nie prowadzi akcji w taki sposób, ale wyniki ma już gorsze. W pięciu meczach "Pasy" zdobyły zaledwie siedem punktów. Zieliński wiąże to z odejściem Denisa Rakelsa, który jesienią był najlepszym strzelcem zespołu. Na razie nie udało się go zastąpić. Nie chodzi tylko o liczbę goli, ale także wkład w grę całej drużyny.


Legia to murowany faworyt do mistrzostwa. Przemawia za nią wszystko, chociaż po kompromitującej porażce w Niecieczy pozostało wiele znaków zapytania. Piłkarze Stanisława Czerczewsowa grali już w tym roku z drużynami aspirującymi do grupy mistrzowskiej, ale tak poważnego rywala jeszcze nie mieli. Ten mecz powie dużo o obu drużynach.


NIEDZIELA


17:00 Manchester United - West Ham


Gdy wydaje się, że Manchester United nabiera rozpędu, to doznaje fatalnych porażek, po których sypią się gromy na głowę Louisa van Gaala. Najpierw "Czerwone Diabły" wygrały cztery mecze z rzędu, ale dobrą passę przerwały wpadki z West Bromwich Albion w Premier League i Liverpoolem z Lidze Europy. W tej sytuacji rośnie znaczenie meczu z West Hamem w ćwierćfinale Pucharu Anglii, bo te rozgrywki mogą być jedyną okazją, żeby wstawić w tym sezonie coś cennego do klubowej gabloty.


Nawet jeśli Paul Scholes sugeruje, że cieszenie się z czwartego miejsca i wygrania Pucharu Anglii byłoby upokarzające, to jeszcze gorzej byłoby, gdyby niczego nie udało się wstawić do klubowej gabloty.


Nie będzie to łatwe, bo West Ham jest nie przegrał sześciu kolejnych meczów. Podopieczni Slavena Bilicia to w tym sezonie pogromcy renomowanych drużyn - "Młoty" biły już Tottenham, Liverpool, Manchester City, Arsenal i Chelsea. Czy to samo zrobią z pobijanym Manchesterem United? Gdyby wziąć pod uwagę tylko tabelę Premier League, to będą faworytami. Obecnie wyprzedzają niedzielnego rywala o dwa punkty i niespodziewanie liczą się w walce o miejsce w eliminacjach Ligi Mistrzów.


Co jeszcze?


Piątek


20:30 Piast - Podbeskidzie
20:45 Juventus - Sassuolo


Sobota


16:00 Barcelona - Getafe
18:00 Everton - Chelsea (Puchar Anglii)
20:30 Ruch - Lech


Niedziela


15:30 Zagłębie - Pogoń
17:30 Borussia Dortmund - FSV Mainz
20:30 Las Palmas - Real Madryt


Poniedziałek


21:00 Leicester - Newcastle

Przeczytaj również