Zaskakująca wygrana i nietypowy gol Górnika Łęczna. “Tak zwany gol z d…” [WIDEO]

Zaskakująca wygrana i nietypowy gol Górnika Łęczna. “Tak zwany gol z d…” [WIDEO]
Michał Kość/Pressfocus
Nie takiego sobotniego popołudnia spodziewali się kibice Jagiellonii. Białostoczanie może nie błyszczą formą, jednak zwycięstwo nad “czerwoną latarnią” Ekstraklasy wydawało się być obowiązkiem. Skończyło się na niespodziewanej przegranej 1:2.
Rozczarowana zeszłotygodniową porażką z Legią Jaga dziś chciała odbić sobie niepowodzenie. Z rzadka punktujący beniaminek, w dodatku zamykający ligową tabelę, wydawał się idealny do poprawienia sobie nastrojów. Piłkarze z Lubelszczyzny mieli zrobić wszystko, aby nie powtórzyły się wyniki sprzed 5 lat, kiedy obie ekipy rywalizowały ze sobą ostatni raz. Wtedy gracze Podlasia roznieśli u siebie Górnik 5:0 u siebie, a na wyjeździe wygrali skromniej, bo 2:0.
Dalsza część tekstu pod wideo
Fani z Białegostoku doznali szoku zanim minęła pierwsza minuta spotkania. Jason Eyenga-Lokilo dośrodkował z prawej strony, Bartosz Śpiączka minął się z piłką, ale dopadł do niej Damian Gąska, który pokonał bramkarza strzałem z… prawego pośladka!
Natychmiast z trybun popłynęło “Co wy robicie, wy naszą Jagę hańbicie”. Gospodarze próbowali szybko odrobić straty, ale optyczną przewagę za nic w świecie nie udało się przekuć na bramkę. Groźnie kontrowali natomiast przyjezdni. W 25. minucie Śpiączka zgrał do Gąski, a ten zdecydował się na strzał z trudnej pozycji. Jeszcze niecelnie.
4 minuty później łęcznianie podwoili prowadzenie. Wysoki pressing Śpiączki i Gąski przyniósł efekt. Ten drugi przejął złe podanie Xaviera Dziekońskiego i pięknym lobem nad bramkarzem zdobył swoją drugą bramkę w meczu.
W szatni musiało paść sporo mocnych słów, bo gospodarze ruszyli z impetem do ataku od początku drugiej połowy. Michał Pazdan wrzucał z lewej strony, odnalazł Fedora Cernycha, a Litwin strzelił na 1:2. Tak się wydawało przez moment, bo potem analiza VAR wykazała, że w czasie przeprowadzania akcji na spalonym znalazł się Bojan Nastic.
Wreszcie udało się trafić zgodnie z przepisami. W 81. minucie Martin Pospisil wrzucił futbolówkę w pole karne, a z bliska wpakował ją do siatki Hiszpan Israel Puerto. Kontaktowy gol napędził ofensywę drużyny Ireneusza Mamrota, ale w końcówce to Górnik miał szansę dobić Jagiellonię. Dziekońskiego jednak uratował słupek.
Wygrana pozwoliła Łęcznej wyjść z ostatniego miejsca, a Jadze wydłuża się droga do czołowej piątki (teraz strata wynosi już 7 punktów).
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos04 Dec 2021 · 19:28
Źródło: własne

Przeczytaj również