Zbigniew Boniek dla Meczyki.pl: "Czuję się dobrze. Dziś COVID może złapać każdy"

Zbigniew Boniek dla Meczyki.pl: "Czuję się dobrze. Dziś COVID może złapać każdy"
Adam Starszyńsi / Press Focus
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, poinformował na Twitterze, że miał pozytywny wynik testu na COVID-19. - Czuję się dobrze. Czy przechodzę wirusa bezobjawowo? Miałem symptomy jak przy lekkiej grypie, ale nie przechodzę choroby ciężko - mówi nam Boniek.
Szef polskiej federacji poinformował o pozytywnym teście w niedzielny poranek:
Dalsza część tekstu pod wideo
W kwietniu Boniek przyznał, iż u jego najbliższej rodziny wykryto koronawirusa. - Syn, jego żona i dwie córki przez to przeszli. Na szczęście bez objawów - wyznał.
Za to w jednym z niedawnych wywiadów nakreślił mocno pesymistyczny scenariusz dla polskiej piłki na najbliższe miesiące.
- Obserwuję rozwój pandemii, analizuję różne fakty i dochodzę do wniosku, że do marca będziemy mieli wielki problem. Mógłbym sprzedawać optymizm, lecz chyba nie w tym rzecz. Lepiej mądrze stawiać czoła wyzwaniu. A ryzyko zakażenia groźną chorobą istnieje - dla piłkarzy, dla kibiców, dla wszystkich - oznajmił.
W ostatnich tygodniach Boniek przechodził test wielokrotnie w związku z meczami reprezentacji Polski. Do teraz badania dawały wynik negatywny. Prezes PZPN nie wie dokładnie, gdzie i od kogo mógł zarazić się wirusem, ale patrząc na statystyki zachorowań, która codziennie przekraczają dziesięć tysięcy nowych przypadków, o taki stan coraz łatwiej.
- Wiele podróżowałem po Polsce w związku z meczami kadry. Byłem w czerwonej strefie w Sopocie. Spotykałem się z wieloma ludźmi, dlatego zakażenie się, nawet przy dużej ostrożności, mogło się przytrafić. Chyba od tego nie uciekniemy. Jedni przechodzą chorobę bezobjawowo i nawet nie wiedzą, że mają ją za sobą. Inni czują się znacznie gorzej. Ja jestem teraz gdzieś po środku. W czwartek poczułem się gorzej. Miałem objawy jak przy lekkiej grypie więc postanowiłem wykonać test. Teraz czeka mnie tydzień siedzenia w domu. Trzeba dbać o swoje zdrowie i samopoczucie innych. Oprócz pracy, obejrzę jakiś serial, poczytam. Po prostu trzeba przez to przejść - tłumaczy Boniek, który obecnie przebywa w swoim rodzinnym domu w Rzymie.
- Pracuję zdalnie jak cały PZPN. Moja nieobecność nie zakłóci funkcjonowania związku. Mam nadzieję, że wkrótce będę miał wynik negatywny. Niestety, takie mamy czasy. Trzeba z tym po prostu żyć, ale być odpowiedzialnym i funkcjonować według nakreślonych zasad. Mam nadzieję, że za siedem-osiem dni kolejny test będzie negatywny - dodaje.
Przypomnijmy, że w listopadzie reprezentacja Polski gra kolejne mecze. Najpierw zmierzy się towarzysko z Ukrainą (11 listopada), a potem czekają ją dwa mecze w Lidze Narodów - z Włochami (15 listopada) i Holandią (18 listopada).
Selekcjoner kadry, Jerzy Brzeczek, też złapał koronawirusa, ale w październiku poprowadził biało-czerwonych w spotkaniach z Finlandią, Włochami oraz Bośnią i Hercegowiną. Z powodu choroby nie mogli w nich zagrać Piotr Zieliński i Maciej Rybus.

Przeczytaj również