Boniek o Sousie: Musi się z kimś konsultować. Nie może być tak, że jego idea jest jedyna i najlepsza

Polacy przegrali z Węgrami 1:2 i stracili szanse na rozstawienie przed losowaniem baraży do mistrzostw świata. Z tego powodu już w pierwszym meczu mogą się zmierzyć z Włochami czy Portugalią.

- Jak chcemy jechać na mistrzostwa świata, to trzeba być przygotowanym na wszystko. My ciągle chcemy liczyć na drapane: że musi być łatwo, u siebie, że musimy wygrać. Fakt, że strasznie skomplikowaliśmy sobie sprawę - stwierdził Boniek w rozmowie na kanale AWF Warszawa.

Były prezes PZPN skomentował absencję Roberta Lewandowskiego w meczu z Węgrami. Ma wątpliwości, czy sytuacja została rozwiązana optymalnie.

- Wydaje mi się zawiodła komunikacja. Trzeba było o dialog. Powiedzieć: "Słuchajcie, my tu mam 60 tysięcy ludzi, przychodzą oglądać reprezentację, ale też gwiazdy". Zamiast grać cały mecz z Andorą można było to podzielić - 45 minut w pierwszym i 45 w drugim. Tym bardziej, że Robert był na ławce rezerwowych - ocenił Boniek.

- Ja uważam, że reprezentacja Polski z tymi zawodnikami, którymi wyszła, miała obowiązek i prawo nie przegrać tego meczu. Może był błąd w koncentracji, przygotowaniu, psychologii podejścia do meczu - zastanawia się Boniek.

Jego zdaniem zabrakło odpowiednich działań ze strony szefostwa PZPN. Jego zdaniem pomysły Portugalczyka powinny być z kimś konfrontowane.

- Paulo Sousa jest bardzo dobrym trenerem: komunikatywny, inteligentny, potrafi stworzyć atmosferę. Natomiast też musi z kimś się konsultować, dialogować. Nie może być tak, że każda idea trenera jest jedyna, najlepsza i trener może robić co mu się podoba. Ja na przykład byłem prezesem, który nigdy nie podkładał kartki ze składem, ale lubiłem z trenerem podyskutować, lubiłem wyrazić pewne wątpliwości, podpowiedzieć jak ja to widzę. Co trener potem robi, to jego sprawa. Tutaj w tej konkretnej sytuacji zabrakło trochę komunikacji, można to było lepiej rozegrać - podsumował Boniek.