Zbigniew Boniek: To podziała na Lewandowskiego jak płachta na byka

Zbigniew Boniek: To podziała na Lewandowskiego jak płachta na byka
Press Focus
Robert Lewandowski nie strzelił gola w trzech z czterech ostatnich spotkań. Kapitan kadry nie trafił do siatki w spotkaniu z San Marino, w którym oczekiwano, że bez problemu kilka razy wpisze się na listę strzelców. Tak się jednak nie stało. Czy "Lewy" jest w delikatnym kryzysie? - Jeśli przez chwilę nie strzela, oznacza to tylko jedno. Zaraz znowu zacznie - mówi nam Zbigniew Boniek.
We wtorek Polska zagra mecz najwyższej stawki. Paulo Sousa sam przyznał na poniedziałkowej konferencji: - To spotkanie o wszystko. Selekcjoner miał na myśli, że Biało-Czerwoni nie mogą przegrać w Tiranie, bo właściwie taki wynik kończy nasze marzenia o zajęciu drugiego miejsca w grupie I, w której, Albania bardzo dobrze sobie radzi - niespodziewanie dwukrotnie pokonała Węgrów i zajmuje drugie miejsce w tabeli.
Dalsza część tekstu pod wideo
Porażka byłaby dla podopiecznych Paulo Sousy gwoździem do trumny. W przypadku domowego zwycięstwa rywal miałby cztery punkty przewagi. W takim wypadku mógłby sobie nawet pozwolić na porażkę z Anglią w kolejnym meczu, bo na końcu czeka go jeszcze spotkanie z Andorą.
Na PGE Narodowym Polska wygrała z Albanią aż 4:1 i było to spotkanie, w którym podopieczni Edoardo Reij stracili w tych eliminacjach najwięcej goli. Wynik jednak dość mocno nie odzwierciedlał przebiegu tego spotkania. Polacy byli lepsi, ale rywale długo sprawiali nam problemy w środku pola. Mieli swoje sytuacje, ale ostatecznie nadziali się na groźne kontry. Przemówił też geniusz Roberta Lewandowskiego przy akcji na 3:1, która pogrążyła gości (skrót meczu).
W każdym razie sam rezultat nie może usypiać czujności przed starciem w Tiranie. Albania potrafi grać w piłkę i sprawiać problemy silniejszym drużynom. Jest zespołem kompaktowym, z wysoko ustawioną obroną, liniami grającymi blisko siebie. To powoduje, że bardzo ważne jest starcie w środku pola i utrzymanie tam piłki. Polska jest faworytem, ale czeka nas bardzo trudny mecz.
- Na pewno to będzie spotkanie o dużą stawkę, ale Polska musi dźwigać takie mecze. Jestem przekonany, że mamy lepszy zespół, lepszych piłkarzy, i należy to pokazać, jeśli chcemy grać w największych turniejach finałowych. Albania pewnie dostała trochę wiatru w żagle po wygranej z Węgrami. To dumny kraj. Na jego obywateli bardzo mocno działają narodowe barwy, dlatego można spodziewać się gorącej atmosfery - zapowiada Boniek.
Robert Lewandowski w trzech z czterech ostatnich rozegranych meczach nie trafił do siatki, co w jego przypadku jest czymś niespotykanym. W sobotnim starciu z San Marino można było spodziewać się, że "Lewy" zbliży się do swojego rekordu goli w roku kalendarzowym z 2019 roku (54 bramki), ale to nie miało miejsca. Jego licznik na razie zatrzymał się na pięćdziesięciu trafieniach. Czy fakt, że kapitan nie zdobył bramki z San Marino może martwić?
- Moim zdaniem podziała to na niego jak płachta na byka. Robert jest szalenia ambitny. Widziałem jak kipiała z niego złość, że nie strzelił w Warszawie. Będzie jeszcze bardziej zmotywowany. Jeśli w dwóch czy trzech spotkaniach nie strzela gola, to znaczy, że zaraz znów trafi. Spokojnie. O Lewandowskiego w ogóle bym się nie martwił - mówi nam wiceprezydent UEFA.

Przeczytaj również