Zieliński: To była akcja w moim stylu. Szkoda, że trafiło akurat na Bereszyńskiego i Linettego
Piotr Zieliński w rozmowie z "WP SportoweFakty" opowiedział o swojej sytuacji w Napoli.
Media w ostatnich miesiącach spekulowały o ewentualnym transferze Polaka. Zieliński jednak zapewnia, że koncentruje się na grze w Napoli.
- Dobrze czuję się w Neapolu, mam jeszcze dwa lata kontaktu i chcę coś wygrać z tym klubem. Dużo by to znaczyło dla mnie, kibiców, fajnie byłoby też zapisać się w historii Napoli - przyznał.
Jednocześnie reprezentant Polski nie ukrywa, że zamieszanie transferowe negatywnie odbiło się na jego dyspozycji.
- Te sprawy zostawiam menadżerowi. Był okres, że za często zastanawiałem się nad swoją przyszłością, co przekładało się na formę i na boisku brakowało sił w okolicach 70 minuty - dodał.
Zieliński podkreśla, że w swojej grze nie nastawia się na bicie rekordów.
- Na te cyfry się szczególnie nie napalam. Najważniejsze, że jestem w dobrej formie - a gole i asysty przyjdą - zaznaczył.
Pomocnik odniósł się też do sytuacji z meczu z Sampdorią, gdy w efektownym stylu ograł Bartosza Bereszyńskiego i Karola Linettego.
- To była akcja w moim stylu, zabrakło tylko tego, żeby zakończyła się golem. Szkoda, że akurat na Bartka i Karola trafiło, może zrewanżują się na najbliższym zgrupowaniu - zakończył.