"Nie wiem, czy tu wrócę". Zwycięzca Tour de France przejechał się po Tour de Pologne. Ostra wypowiedź kolarza

"Nie wiem, czy tu wrócę". Zwycięzca Tour de France przejechał się po Tour de Pologne. Ostra wypowiedź kolarza
Thomas Quack / shutterstock.com
Dwukrotny mistrz olimpijski, Geraint Thomas, w tym sezonie po raz pierwszy w karierze wystartował w Tour de Pologne. Oczekiwania kolarza mocno rozminęły się jednak z rzeczywistością. Walijczyk nie przebierał w słowach.
Geraint Thomas to jeden z najbardziej utytułowanych współczesnych kolarzy. Był mistrzem świata i dwukrotnym mistrzem olimpijskim w wyścigu drużynowym na torze. W 2018 roku został zwycięzcą Tour de France, a w tym roku zdobył srebrny medal w Giro d'Italia.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jeżdzący w grupie Ineos Grenadiers Walijczyk w tym roku po raz pierwszy pojawił się na Tour de Pologne, jednak nie w celu walki o miejsce w czołówce, a w związku z chęcią pomocy koledze z zespołu, Michałowi Kwiatkowskiemu. Był on liderem grupy podczas Tour de Pologne.
37-latek omawiał swój pobyt w Polsce w podcaście "Watts Occuring", w którym rozmawiał z innym walijskim kolarzem, Luke'iem Rowe'em. Bardzo krytycznie wypowiedział się o stanie dróg na trasie polskiego wyścigu.
- Ten wyścig jest absolutnie zwariowany. Drogi są straszne. Nie wiem, czy kiedykolwiek jechałem w wyścigu z tak złymi drogami i nie wiem, czy jeszcze tu wrócę - dosadnie skomentował Thomas. Narzekał na liczne dziury i wyżłobienia w jezdniach.
Kolarz opowiedział też o nietypowej sytuacji, jaka wydarzyła się podczas szóstego etapu Tour de Pologne. Walijczyk zajął trzecie miejsce podczas jazdy indywidualnej na czas w Katowicach, jednak nie wziął udziału w dekoracji. Powód okazał się kuriozalny.
W światowych wyścigach nie zdarza się, że po zakończeniu etapu dekorowana jest cała czołowa trójka. W związku z tym... Thomas zapomniał, że nie powinien udawać się do hotelu od razu po zakończeniu wyścigu. O konieczności pojawienia się na dekoracji przypomniał mu przez telefon dyrektor grupy, prosząc go o pilny przyjazd.
- Zostałem zepchnięty z pierwszego miejsca przez Mattię Cattaneo. Do hotelu miałem 10 minut na rowerze, więc pojechałem tam. Oglądałem "Kwiato" i innych walczących w końcówce. Ostatni Matej Mohoric skończył przejazd i zorientowałem się, że jestem trzeci. Przypomniałem sobie, że przecież po każdym etapie trzech było na podium - mówił 37-latek.
- Później ktoś wiózł mnie samochodem, gdy dostałem telefon, że nie zmienią kolejności dekoracji, nie przesuną dekoracji najlepszych na etapie i zrobią to zaraz beze mnie. W związku z tym wróciłem do hotelu - dodał. Przyznał też, że sytuacja kosztowała i jego, i dyrektora Ineos Grenadiers po tysiąc franków szwajcarskich kary.
Tegoroczną, 80. edycję Tour de Pologne wygrał Matej Mohoric. Michał Kwiatkowski uplasował się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej, Rafał Majka był ósmy.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler05 Aug 2023 · 12:22
Źródło: Watts Occuring

Przeczytaj również