Za płytki basen, gorąca woda i palące słońce. Tak polscy pływacy szykują się do igrzysk. "To niebezpieczne"

Za płytki basen, gorąca woda i palące słońce. Tak polscy pływacy szykują się do igrzysk. "To niebezpieczne"
Instagram
Alicja Tchórz pokazała, w jakich warunkach polscy pływacy przygotowują się do startu w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Nagranie, które zaprezentowała, stanowi jeszcze jeden dowód na niekompetencję działaczy Polskiego Związku Pływackiego.
Tchórz jest w gronie polskich pływaków, dla których zabrakło miejsca na listach startowych na igrzyskach. Wszystko przez błąd proceduralny PZP, który uniemożliwi sześciu zawodnikom start w Tokio. Piszemy o tym TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zawodnicy są oczywiście rozgoryczeni z tego powodu. Okazuje się, że nieumiejętne zgłoszenie ich do startu w igrzyskach to niejedyny grzech związku. Pływacy mają też zastrzeżenia do miejsca, w którym trenują tuż przed startem tej imprezy.
- Chciałam pokazać, jak wyglądają ostatnie dni naszej kadry przed igrzyskami - powiedziała Tchórz do telefonu, następnie oprowadziła widzów po miejscu, w którym trenują polscy pływacy.
- Przede wszystkim istotny dla nas jest basen. Jedyny zakryty ma 25 metrów długości. Jest tu bardzo gorąco - około 35 stopni. Woda ma w tym basenie 31 stopni. W drugim, dziesięciometrowym, termometr pokazuje teraz 37,7. Nie trzeba być genialnym fizjologiem, żeby zdawać sobie sprawę, że nie powinniśmy podejmować wysiłku w takich temperaturach i warunkach - wyjaśniła 29-latka.
Zawody podczas igrzysk olimpijskich będą odbywać się na krytym basenie o długości 50 metrów. Polacy ćwiczą jednak na otwartym powietrzu.
- Przed wylotem nikt nie poinformował zawodników, że główny basen jest odkryty. To trochę dziwne, bo igrzyska odbywają się na basenie krytym. Nie będę wspominała jak to istotne dla grzbiecistów, którzy nie mają punktu odniesienia. Mamy fantastyczną pogodę na plażowanie, a nie pływanie. Jest bardzo gorąco, słońce jest ostre i to jest niebezpieczne. Nie powinniśmy się tak wystawiać na słońce na tydzień przed igrzyskami - powiedziała Tchórz.
- Basen prezentuje się ładnie, ale na całej długości ma 1,4 m głębokości. Co się z tym wiąże? Nie możemy wykonywać elementów technicznych. Możemy robić nawroty, ale niezbyt dokładnie. Zwłaszcza ci, którzy wykorzystują mocno pływanie pod wodą i siłę wyporu, bo rysują po dnie. Nie ma mowy o startach ze słupka, bo grozi to skręceniem kręgosłupa. Nie ma również linii na 15 metrze, która określałaby, gdzie się znajdujemy - wyliczała pływaczka.
- Jak widać nie wyciągamy w ogóle wniosków z przygotowań do igrzysk w Rio de Janeiro. Wtedy gotowaliśmy się w Grecji, a teraz gotujemy się w Japonii - podsumowała Tchórz.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski17 Jul 2021 · 15:38
Źródło: Instagram

Przeczytaj również