Utytułowana zawodniczka pokonała część trasy biegu... samochodem. Spotkała ją dotkliwa kara

W kwietniu 2023 roku w Wielkiej Brytanii odbył się doroczny ultramaraton GB Ultras Manchester to Liverpool. Zawodnicy, wśród których znalazła się Szkotka Joasia Zakrzewski, mieli do pokonania dystans 50 mil, czyli nieco ponad 80 kilometrów.

47-letnia biegaczka postanowiła dopuścić się perfidnego oszustwa, aby zdobyć medal. W pewnym momencie zdecydowała się skorzystać z... podwózki samochodem. Zakrzewski przejechała w ten sposób czterokilometrowy odcinek trasy.

Ostatecznie zawodniczce udało się zająć trzecie miejsce. Szkotka odebrała trofeum i zapewne uważała, że sprawa nie wyjdzie już na jaw. Organizatorzy zdecydowali się jednak na przeanalizowanie zapisu z jej nadajnika GPS. Wynikało z niego, że jeden z odcinków pokonała z prędkością 56 kilometrów na godzinę.

Stało się jasne, że 47-latka nie przebiegła całego dystansu samodzielnie. Wówczas przyznała, że w połowie drogi zgubiła się i rozbolała ją noga. Choć myślała o wycofaniu się z biegu, ostatecznie znajoma przewiozła ją do najbliższego punktu kontrolnego. Szkotka twierdziła, że informowała organizatorów o tej sytuacji.

Wersja wydarzeń przedstawiona przez biegaczkę została skonfrontowana z arbitrami. Okazało się, że w trakcie biegu nie otrzymali oni od Zakrzewski żadnych informacji. Ponadto 47-latka nie starała się zwrócić nienależnie odebranego trofeum.

Niezależny Panel Dyscyplinarny UK Athletics podjął decyzję o zawieszeniu Zakrzewski na 12 miesięcy. Nałożono na nią zakaz zarówno reprezentowania kraju, jak i trenowania, przez co najpewniej nie powróci do rywalizacji w przyszłym roku.

Joasia Zakrzewski jest utytułowaną uczestniczką wielu ultramaratonów. W lutym zwyciężyła w dwudniowej rywalizacji Taipei Ultramarathon odbywającej się na Tajwanie. Zawodniczka ustanowiła wtedy rekord dystansu biegu 48-godzinnego, który wyniósł ostatecznie 255,7 mili, czyli ponad 411 kilometrów.