"Byłem potężnie ze***ny". Polski piłkarz został napadnięty we własnym domu, ujawnił wstrząsające szczegóły

"Byłem potężnie ze***ny". Polski piłkarz został napadnięty we własnym domu, ujawnił wstrząsające szczegóły
Piotr Matusewicz / Press Focus
Patryk Klimala w styczniu trafił do izraelskiego Hapoelu Beer Szewa. W nowym kraju szybko padł jednak ofiarą napadu. W rozmowie z "Foot Truckiem" opowiedział o wstrząsających szczegółach.
W ciągu jednej z pierwszych nocy w nowym domu Klimala obudził się w środku nocy, bo usłyszał włamującego się złodzieja. Nie wierzy jednak w to, że ktoś w klubie mógł zdradzić jego adres.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Uważam, że ta sytuacja była zaplanowana od samego początku. Nikt nie wiedział, gdzie mieszkałem - nawet trener i zawodnicy. Nie wyszło to na pewno od nikogo, wiedział to tylko dyrektor sportowy i nasz kierownik. Po prostu może ktoś mnie zauważył na mieście, poobserwował - powiedział Klimala.
Polak w rozmowie z "Foot Truckiem" opowiedział o szczegółach całego zajścia. Przyznał, że został obudzony i wyszedł z domu, goniąc złodzieja. Nie udało mu się go jednak złapać.
- Usłyszałem potężny huk, jakby w domu, ale poza domem. Zawsze śpię z otwartymi oknami. Charakterystyczny dźwięk, jak otwierasz drzwi balkonowe. Byłem ze***ny potężnie. Nie na tyle, żeby nie zareagować. Dwie godziny przed tym ciąłem sznurówki. Zabrałem za nóż, miałem z 10-15 metrów do tego chłopaka - wspominał.
- Wyszedłem i zobaczyłem gościa całego na czarno - rękawiczki, kominiarka, był przygotowany. Krzyknąłem, on się odwrócił, jeszcze sobie coś tam rzucił, i w długą - przyznał.
- Wydarłem za nim, na ślepo. Na wprost, tak jak widziałem. Ale nie widziałem, że on tam poroz**dalał krzesła. Noga wpadła w ten plastik. Wyszedłem na ulicę, a oczywiście tam już nikogo nie było - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik17 Jul 2023 · 16:31
Źródło: Foot Truck

Przeczytaj również