Chelsea skrzywdzona w meczu z Liverpoolem? Wielkie kontrowersje w polu karnym. "Nie mogę w to uwierzyć"

Chelsea skrzywdzona w meczu z Liverpoolem? Wielkie kontrowersje w polu karnym. "Nie mogę w to uwierzyć"
screen
Liverpool wygrał z Chelsea 4:1. Po meczu mówi się nie tylko o świetnej grze ekipy Juergena Kloppa, ale też sędziowskich kontrowersjach.
W środowy wieczór na Anfield Road nie było wątpliwości, która drużyna jest lepsza. Liverpool dominował przez cały mecz i mógł strzelić znacznie więcej goli.
Dalsza część tekstu pod wideo
W polu karnym Liverpoolu działo się mniej, ale i w nim doszło do szeroko komentowanych sytuacji. Piłkarze Chelsea dwa razy domagali się rzutu karnego. W pierwszej połowie na boisko po starciu z Virgilem van Dijkiem runął Conor Gallagher, a po przerwie Holender powalił Christophera Nkunku.
Sędzia Paul Tierney w obu sytuacjach nie zareagował. Nie podszedł nawet do monitora, by przyjrzeć się powtórkom spornych sytuacji.
Christopher Nkunku pada w polu karnym Liverpoolu, 31.01.2023
screen
Zachowania arbitra nie potrafił zrozumieć Rio Ferdinand. Jego zdaniem Chelsea została skrzywdzona.
- Nie mogę uwierzyć, że VAR nie zareagował w tych sytuacjach. Jak oni mogli to obejrzeć i uznać, że nie powinno być rzutów karnych dla Chelsea? Przebieg meczu mógł być inny - mówił Ferdinand.
W trakcie meczu nerwowo na decyzje arbitra reagował Mauricio Pochettino. Po zakończeniu spotkania podszedł do tematu spokojniej.
- Widzieliśmy te sytuacje. Myśleliśmy, że mogą być rzuty karne. Nie mieliśmy szczęścia, ale nie zmienia to faktu, że Liverpool był od nas lepszy - podsumował trener Chelsea.
Mauricio Pochettino w trakcie meczu z Liverpoolem, 31.01.2024
screen
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski01 Feb · 09:17
Źródło: Daily Mail

Przeczytaj również