Czesław Michniewicz wytłumaczył dobór składu na mecz z Belgią. Powiedział, czego oczekuje od piłkarzy

Czesław Michniewicz wytłumaczył dobór składu na mecz z Belgią. Powiedział, czego oczekuje od piłkarzy
Marcin Karczewski/Pressfocus
Czesław Michniewicz zaskoczył wyjściową jedenastką na mecz z Belgią. W rozmowie z "TVP Sport" wytłumaczył swoje decyzje przed ostatnim czerwcowym spotkaniem Ligi Narodów.
Niespodzianką jest obecność w pierwszym składzie Mateusza Wieteski oraz Karola Linettego. Ten pierwszy zadebiutuje we wtorek w narodowych barwach. Michniewicz ma nadzieję na to, że obaj zawodnicy wykorzystają swoją szansę.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Po wczorajszym treningu Jan Bednarek zgłosił uraz. Przeszedł badania, musielibyśmy ryzykować. Gdyby to był bardzo ważny mecz, to byśmy zaryzykowali, ale w tym wypadku zdrowie zawodnika jest ważniejsze. Musieliśmy dokonać zmiany, już dwa dni temu wiedzieliśmy, że jest lekki problem z jego kolanem - powiedział Michniewicz przed kamerami "TVP Sport".
- Znamy się z Mateuszem Wieteską długo. Powiedziałem na odprawie, czego od niego oczekuję i czego oczekuje drużyna. Grał na podobnej pozycji w Legii, więc taktycznie sobie poradzi. Oczywiście, jest to jego pierwszy mecz w kadrze, więc na początku na pewno będą emocje. Chciałbym, aby spokojnie i bezpiecznie wszedł w ten mecz - podkreślił.
- Przede wszystkim oczekuję, że Karol Linetty będzie się dobrze ustawiał na boisku. Ma być zabezpieczeniem przed naszą trójką środkowych obrońców. Z tym mieliśmy problem w Belgii, te piłki bardzo łatwo przechodziły. Karol ma swoje miejsce przed stoperami, cały czas musi być tam ustawiony i umiejętnie rozgrywać, ale cały czas trzymać się swojej pozycji - przyznał.
- Szymon Żurkowski i Sebastian Szymański będą mieli więcej zadań ofensywnych. Ten drugi będzie drugą "dziesiątką" razem z Zielińskim, w momencie, gdy będziemy w posiadaniu piłki - dodał.
- Musimy podejść do tego meczu na chłodno. Klasa rywala nie zmieniła się przez tydzień, wręcz przeciwnie, bo nabrali pewności. Musimy mądrze atakować, ale myśleć też o tym, co będzie po stracie piłki. Ten mecz będzie trochę jak szachy, liczę na to, że na koniec zwycięstwo będzie po naszej stronie - zakończył.

Przeczytaj również