"Do czego to doszło, no ludzie złoci!". Franciszek Smuda ostro kontruje Fernando Santosa

"Do czego to doszło, no ludzie złoci!". Franciszek Smuda ostro kontruje Fernando Santosa
Krzysztof Porębski
Reprezentacja Polski w najbliższy piątek zmierzy się z Niemcami w spotkaniu towarzyskim. Na termin tego meczu głośno narzekał Fernando Santos. Portugalczyka nie rozumie Franciszek Smuda, który rozmawiał z "Polsatem Sport".
Obecny selekcjoner reprezentacji Polski podkreśla, że zdecydowanie najważniejszy dla kadry jest wyjazdowy mecz z Mołdawią w eliminacjach EURO 2024. Obawom przed tym rywalem dziwi się Franciszek Smuda.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Do czego to doszło, że my się boimy Mołdawii, no ludzie złoci! No dobra, Czechom zdarzyła się wpadka, ale ogólnie Mołdawia to nie jest ta klasa, co Polska. To po pierwsze. Tymczasem taki mecz z Niemcami, dla człowieka zasłużonego w polskiej piłce, jakim jest Kuba Błaszczykowski, warto rozegrać i aranżację tego spotkania uważam za bardzo dobry pomysł - ocenił Smuda.
- Z tego wynika, że to prezes Kulesza chciał tego meczu i powiem szczerze, że to bardzo dobra decyzja. Dla PZPN-u i dla wszystkich kibiców. Na Narodowy przyjdzie komplet kibiców. Każdy będzie ciekawy tego meczu. Wiadomo, że Niemcy budują nowy zespół, po nieudanym mundialu w Katarze, a pod kątem przyszłorocznych mistrzostw Europy w ich kraju - stwierdził.
- Cieszę się, że przy tak dużym święcie piłkarskim będzie żegnany Kuba. Jemu należą się wielkie słowa podzięki za to, co zrobił dla polskiej piłki. Lepszego rywala na pożegnanie Błaszczykowskiego nie można sobie było wymarzyć. Przecież Kuba przez tyle lat udanie grał w Borussii Dortmund, uważany jest tam za legendę - dodał.
Smuda jednocześnie stanął jednak w obronie Santosa, jeśli chodzi o powołania na czerwcowe zgrupowanie kadry. Były selekcjoner w rozmowie z "Polsatem Sport" podkreślił, że obecny opiekun reprezentacji zasłużył na duży kredyt zaufania.
- Z drugich jego powołań wynika, że stara się budować całkiem inny zespół. Wiadomo, że na początku musiał bazować na wielu piłkarzach, którzy grali za poprzednika, ale po dwóch marcowych meczach uznał, że konieczne jest przemeblowanie kadry. Uważam, że nie możemy się czepiać Fernando Santosa. To dopiero początki jego pracy w Polsce i trzeba mu dać czas, spory kredyt zaufania - zakończył.

Przeczytaj również