Dwóch graczy Realu odmówiło strzelania karnych. To nie Ruediger miał podejść do piłki

Dwóch graczy Realu odmówiło strzelania karnych. To nie Ruediger miał podejść do piłki
Will Palmer / pressfocus
Real Madryt w środowy wieczór pokonał w rzutach karnych Manchester City i awansował do półfinału Ligi Mistrzów. Jak się okazuje, dwóch zawodników "Królewskich" nie chciało strzelać "jedenastek".
Podopieczni Carlo Ancelottiego sprawili sporą niespodziankę, eliminując z rozgrywek broniący tytułu Manchester City. Konkursu rzutów karnych nie zaczęli jednak dobrze.
Dalsza część tekstu pod wideo
Już w pierwszej serii pomylił się bowiem Luka Modrić. Skuteczniejsi od Chorwata byli za to Jude Bellingham, Lucas Vasquez, Nacho Fernandez i Antonio Ruediger.
To właśnie reprezentant Niemiec podszedł do ostatniego karnego. Jak się jednak okazuje, to nie on był początkowo wyznaczony do wykonywania "jedenastki".
- Ostatni miał strzelać Fede Valverde, lecz powiedział mi, że jest bardzo zmęczony, więc zdecydowaliśmy się na zmianę. Wybór strzelców i kolejności należał do sztabu szkoleniowego - powiedział syn Carlo Ancelottiego, Davide.
Urugwajczyk nie był jedynym zawodnikiem, który nie chciał wykonywać "jedenastki". Podobnie zachował się Eder Militao, choć z zupełnie innych powodów.
- Militao stwierdził, że Ederson zna go na wylot ze wspólnych zgrupowań reprezentacji Brazylii i może wyczuć jego intencje. W tym sezonie nie wykonywaliśmy rzutów karnych najlepiej, ale tym razem spisaliśmy się bardzo dobrze - stwierdził Carlo Ancelotti.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik18 Apr · 13:56
Źródło: Marca/TVP Sport

Przeczytaj również