"Gdyby wszyscy byli na moim poziomie, bylibyśmy pierwsi" [AKTUALIZACJA]
Real Madryt przegrał dziś derbowe spotkanie z Atletico i po tej kolejce może mieć już 12 punktów straty do Barcelony, zaś do zespołu Diego Simeone traci cztery "oczka". Zaraz po meczu z dziennikarzami spotkał się Cristiano Ronaldo.
- Jeśli zespół nie daje z siebie tego, co najlepsze, zawsze jest trudno. Nie chcę przy tym dyskredytować żadnego z kolegów... - zaczął.
- Ale gdyby wszyscy w Realu byli na takim poziomie, co ja, bylibyśmy pierwsi - dodał cytowany przez hiszpańskie media. Część komentatorów sugeruje, że mogło mu chodzić o formę fizyczną, a nie poziom umiejętności. Po chwili dodał jednak:
- Lubię grać z Benzemą, lubię grać z Bale'm, z Marcelo. Nie mówię, że nie są wystarczająco dobrzy. Nie chcę też powiedzieć, że Jese czy Kovacić są słabsi... Przykładowo Danilo był dziś najlepszy na boisku.
Ronaldo odniósł się też do mediów i tego, jak jest w nich opisywany:
- Jeśli wierzyć prasie, gram gówno. Ale liczby nie kłamią. Statystyki nie kłamią. Można to sprawdzić - rzucił zdenerwowany.
Kolejny mecz ligowy Real rozegra na wyjeździe - przeciwnikiem będzie Levante, do starcia dojdzie już w środę.
[AKTUALIZACJA - 21:24]
Ronaldo doprecyzował swoją wypowiedź. Cytowany przez dziennik "Marca" wyjaśnił to w ten sposób: - Kiedy wypowiadałem swoje słowa, miałem na myśli poziom fizyczny, nie poziom gry. Nie jestem lepszy od żadnego z moich kolegów.