Hiszpania jedzie na EURO 2024! Bolesna wpadka Chorwacji, wysokie zwycięstwo Turcji [WIDEO]

Hiszpania jedzie na EURO 2024! Bolesna wpadka Chorwacji, wysokie zwycięstwo Turcji [WIDEO]
Screen/Twitter
Stawiana w roli faworyta reprezentacja Hiszpanii zapewniła sobie awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Z trzech punktów cieszyła się także Turcja. Do sporej niespodzianki doszło zaś w meczu Chorwacji, która uległa Walii.
Reprezentacja Hiszpanii już w niedzielę mogła sobie zapewnić miejsce na EURO 2024. Konieczny był triumf nad Norwegią, która w razie porażki wypadała z gry o wyjazd na mistrzostwa Europy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dużo lepiej w ten mecz wszedł zespół prowadzony przez Luisa de la Fuente. W 20. minucie o krok od wpisania się na listę strzelców był Alvaro Morata. Trafienie gracza Atletico Madryt nie zostało jednak uznane ze względu na pozycję spaloną.
Na pierwsze w tym spotkaniu trafienie było trzeba czekać do drugiej połowy. Wynik starcia otworzył Gavi. Młody pomocnik Barcelony wykorzystał zamieszanie w polu karnym Norwegów, po czym strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w siatce.
Gol autorstwa 19-latka pozwolił reprezentacji Hiszpanii sięgnąć po trzy punkty na wagę objęcia pozycji lidera w tabeli grupy A. Pięć oczek przewagi nad dzisiejszym rywalem oznacza, że drużyna trenera de la Fuente zagra na przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Do Niemiec udadzą się także Szkoci, którzy awansowali na turniej bez wychodzenia na boisko.
Po odniesionym kilka dni temu zwycięstwie nad Chorwacją reprezentacja Turcji stała się faworytem do wygrania grupy D. Miejsce na szczycie dawało jej także bilet na EURO 2024. Ze względu na to, że rywalem podopiecznych Vincenzo Montelli była ostatnia w tabeli Łotwa, komplet punktów wydawał się jedynie formalnością.
Przy odrobinie szczęścia trafienie otwierające wynik meczu mogło paść jeszcze przed przerwą. Gol strzelony przez Yunusa Akguna został jednak anulowany przez sędziego.
Bardzo szczelną defensywę Łotyszy udało się skruszyć w 58. minucie. Bramkarza gości znów pokonał Akgun, który tym razem zrobił to zgodnie z przepisami, dzięki czemu wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
W końcówce meczu Turcja wrzuciła wyższy bieg. Na przestrzeni kilku minut na listę strzelców wpisali się Kerem Akturkoglu oraz dwukrotnie Cenk Tosun. Napastnik Besiktasu ustalił wynik meczu na 4:0. Zwycięstwo wywalczone przez faworyta w meczu ze skazywaną na porażkę Łotwą sprawiło, że zespół znad Bosforu utrzymał pierwsze miejsce w tabeli grupy D.
O krok od awansu na mistrzostwa Europy była również Chorwacja. W ostatnim spotkaniu w ramach październikowego zgrupowania mierzyła się ona z Walią.
Nieco lepiej w ten mecz weszli podopieczni Roberta Page’a. Na drodze Harry’ego Wilsona stanął jednak Dominik Livaković, który popisał się udaną paradą.
Bramkarz reprezentacji Chorwacji nie zdołał jednak uchronić swojego zespołu przed stratą cennych punktów. Zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony znów błysnął Wilson. Napastnik Fulham wyprzedził defensywę gości i sprytnym strzałem nad golkiperem umieścił piłkę w siatce.
Kilka chwil później Wilson miał na swoim koncie dublet. Tym razem doskonale wykorzystał dośrodkowanie z bocznego sektora boiska, podwyższając na 2:0.
Na kwadrans przed końcem meczu trafieniem kontaktowym popisał się Mario Pasalić. Finalnie było to jednak za mało, by sięgnąć po jakikolwiek punkt. Triumf odniesiony przez reprezentację Walii sprawił, że zespół Roberta Page'a ma identyczną liczbę punktów w tabeli, co Chorwacja, dzięki czemu wciąż liczy się w walce o bilet na EURO 2024.

Przeczytaj również