"Jak można opowiadać takie absurdy?!". Czesław Michniewicz odpowiedział ekspertom telewizyjnym

"Jak można opowiadać takie absurdy?!". Czesław Michniewicz odpowiedział ekspertom telewizyjnym
Adam Starszynski / press focus
Czesław Michniewicz wypowiedział się na temat polskich ekspertów telewizyjnych. - Jak można beztrosko takie absurdy opowiadać?! - grzmi selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z "Interia.pl".
Już 22 listopada reprezentacja Polski rozpocznie zmagania na mistrzostwach świata w Katarze. Pierwszym rywalem biało-czerwonych będzie Meksyk.
Dalsza część tekstu pod wideo
W ostatnich dniach Czesław Michniewicz często wypowiadał się w mediach. Selekcjoner powiedział, dlaczego przyjmował zaproszenia tak wielu stacji telewizyjnych.
- Dlaczego chodziłem tyle po wszystkich telewizjach? By przedstawić swój punkt widzenia. Nie chcę, by mi narrację narzucał Jurek Dudek, czy ekipa frustratów. Wyjaśniłem dokładnie, dlaczego powołuję tego, a z innego rezygnuję. Czasami to bolesne, ale są to logiczne decyzje. Tu nie ma sympatii i antypatii. Gdybym się kierował sympatiami, to pojechałby do Kataru choćby Dawid Kownacki. I to w pierwszej kolejności - przekazał.
Selekcjoner zdradził, jaki rodzaj krytyki go denerwuje.
- Tylko te dalekie od merytoryki. Ktoś mi podesłał głos Jana Tomaszewskiego, który nie rozumie powołania Artura Jędrzejczyka, bo "przecież on nigdzie w Europie nie grał". "Jędza" grał w Lidze Mistrzów, a rok temu w Lidze Europy! Jak można beztrosko takie absurdy opowiadać?! I ktoś to równie beztrosko cytuje? To przecież brak szacunku dla siebie samego - powiedział.
- Z kolei Maciej Szczęsny się wypowiada, że on nie rozumie powołania Mateusza Wieteski, choć on go nie ogląda w lidze francuskiej. No ludzie! - dodał.
Czesław Michniewicz był niedawno naszym gościem w programie "Dwa Fotele". Całą rozmowę możecie obejrzeć na naszym kanale na YouTube:
Przy okazji zachęcamy Was do subskrybowania nas TUTAJ, dzięki czemu będziecie na bieżąco z naszymi kolejnymi materiałami i programami, w których nie zabraknie fantastycznych gości.

Przeczytaj również