Lech Poznań. Mickey van der Hart znalazł nowy klub. Jest oficjalne potwierdzenie
Mickey van der Hart po trzyletnim pobycie w Polsce znalazł nowy klub. Były bramkarz Lecha Poznań podpisał kontrakt z beniaminkiem Eredivisie.
Latem Mickey van der Hart odszedł z Lecha Poznań, w którym występował od 2019 roku. Władze "Kolejorza" zdecydowały, że kontrakt Holendera nie zostanie przedłużony. W jego miejsce sprowadzony został Ukrainiec Artur Rudko.
W poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy Van der Hart zagrał w 16 meczach i w aż ośmiu z nich nie stracił bramki. 28-latek miał zatem niemały wkład w końcowy sukces zespołu, jakim było zdobycie mistrzostwa Polski.
Po przygodzie w Lechu bramkarz długo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. Ostatecznie po wielu tygodniach porozumiał się z beniaminkiem Eredivisie, FC Emmen, z którym związał się rocznym kontraktem. Holenderski klub wydał komunikat w tej sprawie.
Latem Mickey van der Hart odszedł z Lecha Poznań, w którym występował od 2019 roku. Władze "Kolejorza" zdecydowały, że kontrakt Holendera nie zostanie przedłużony. W jego miejsce sprowadzony został Ukrainiec Artur Rudko.
W poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy Van der Hart zagrał w 16 meczach i w aż ośmiu z nich nie stracił bramki. 28-latek miał zatem niemały wkład w końcowy sukces zespołu, jakim było zdobycie mistrzostwa Polski.
Po przygodzie w Lechu bramkarz długo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. Ostatecznie po wielu tygodniach porozumiał się z beniaminkiem Eredivisie, FC Emmen, z którym związał się rocznym kontraktem. Holenderski klub wydał komunikat w tej sprawie.
Dla Van Der Harta to powrót do ojczyzny. W latach 2015-2019 bramkarz reprezentował barwy PEC Zwolle.
Golkiper rozegrał na boiskach PKO BP Ekstraklasy 65 meczów. Ta liczba mogłaby być bardziej okazała, jednak Holender był trapiony przez kontuzje, przez co trenerzy "Kolejorza" w wielu meczach nie mogli skorzystać z jego usług.
Golkiper rozegrał na boiskach PKO BP Ekstraklasy 65 meczów. Ta liczba mogłaby być bardziej okazała, jednak Holender był trapiony przez kontuzje, przez co trenerzy "Kolejorza" w wielu meczach nie mogli skorzystać z jego usług.