Polskie legendy mikrofonu podbiły serca kibiców. Nietypowy komentarz Ligue 1, który stał się hitem [WIDEO]

Polskie legendy mikrofonu podbiły serca kibiców. Nietypowy komentarz Ligue 1, który stał się hitem [WIDEO]
Foto FEP/SIPA USA/PressFocus
Krzysztof Wyrzykowski i Tomasz Jaroński pierwszy raz skomentowali mecz piłki nożnej. Eksperyment przeprowadzony przez stację "Eleven" spotkał się z niezwykle ciepłym przyjęciem kibiców.
Krzysztof Wyrzykowski i Tomasz Jaroński to legendy polskiego dziennikarstwa sportowego. Duet znany jest przede wszystkim z anteny "Eurosportu", gdzie zajmował się relacjonowaniem wyścigów kolarskich oraz biathlonu.
Dalsza część tekstu pod wideo
W minioną sobotę doszło do reaktywacji współpracy, ale na nietypowych zasadach. Z okazji 1 kwietnia komentatorzy zostali zaproszeni przez stację "Eleven" - wyznaczono ich do meczu Ligue 1 między Rennes i Lens (0:1).
Eksperyment przeprowadzony przez stację został niezwykle ciepło przyjęty przez kibiców. Wszystko za sprawą nietypowego stylu Jarońskiego i Wyrzykowskiego, który stosunkowo niewiele uwagi przywiązywali do wydarzeń na boisku.
Słynni dziennikarze opowiadali natomiast o historii Francji, jej kulinariach i charakterystykach poszczególnych regionów. Nie zabrakło również kilku ironicznych uwag dotyczących utartych frazesów wygłaszanych przez piłkarskich komentatorów.
- Jednym słowem: powiększył swój dorobek - rzucił Jaroński, czym "zagotował" swojego kolegę.
Efekt współpracy doświadczonych dziennikarzy odbił się szerokim echem w internecie. "Eleven" zapowiedziało, że powtórkę spotkania z nietypowym komentarzem będzie można obejrzeć 2 kwietnia od 10:00.
Cytaty duetu Jaroński&Wyrzykowski
- Ten kudłaty sędziego popchnął. Nie podoba mi się to. Zobacz, co się dzieje, tam na stadionie będzie jakaś zawierucha!
- Tam, gdzie ten stadion, na tej samej górze, gdzie Ryszard Szurkowski zdobył mistrzostwo świata w '73, a Stanisław Szozda był też za nim.
- W mieście Lens mieszka od 38 do 39 tysięcy ludzi. Czyli małe miasteczko. A stadion ma 42 tysiące miejsc. Czyli jak całe miasto by chciało pójść na mecz, to może.
- Myślałem, że Thomasson to syn Tomasza, bo ma takie nazwisko islandzkie. Okazało się, że ma obywatelstwo chorwackie i francuskie.
- Ja jestem miło zaskoczony, jak to wszystko jest tutaj pokazywane. Bo ja zwykle nie oglądam piłki francuskiej. Nawet powiem, że bardzo nigdy nie oglądam piłki francuskiej.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk02 Apr 2023 · 09:49
Źródło: własne

Przeczytaj również