"Mogę sobie to wyobrazić". Były piłkarz wietrzy spisek ws. Raczkowskiego. Przedstawił prawdopodobny scenariusz
Maciej Murawski skomentował zamieszanie wokół Pawła Raczkowskiego. Według niego Polak mógł być ofiarą zaplanowanej akcji.
Afera wybuchła w niedzielę. Greckie media podały, że polscy sędziowie lecący na mecz do Atenach awanturowali się w samolocie i na lotnisku. Mieli być agresywni wobec innych podróżnych, a jednego z nich nawet opluli.
Wersja Raczkowskiego jest inna. Polski sędzia wyjaśnił, że to on został zaatakowany i opluty. Jeden z Greków miał też formułować pogróżki pod jego adresem.
Ostatecznie Raczkowski nie poprowadził meczu AEK - Aris, do którego został wyznaczony. Sprawa jest szeroko komentowana w mediach. Murawski przyznał, że nie chce mu się wierzyć, by polski sędzia upił się w drodze na zagraniczny mecz. Jego zdaniem jest bardziej prawdopodobne, że Raczkowski jest ofiarą wojenki między klubami.
- Nie wiem, jak jest teraz w Grecji, bo od dawna tam nie gram, natomiast mogę sobie wyobrazić, że to, co stało się z zespołem Pawła Raczkowskiego, było zaplanowane. Widać było również, że w tę sytuację były zaangażowane media - stwierdził Murawski w rozmowie z portalem "Interia.pl".
- Niekiedy ludzie związani z piłką posuwają się do nieczystych zachowań, aby zwyciężać. Być może ktoś stwierdził, że na polskiego sędziego nie będzie można wpłynąć i chciał wymienić go na takiego, na którego będzie można - dodał.
Sprawą Raczkowskiego zainteresowała się UEFA. Federacja zainicjowała już swoje postępowanie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.