"Musimy odpocząć przed dalszą walką o mistrzostwo Polski"

"Musimy odpocząć przed dalszą walką o mistrzostwo Polski"
asinfo.pl
Milen Gamakow po raz drugi z rzędu wybiegł w podstawowym składzie Lechii Gdańsk w meczu z Koroną Kielce. Jednakże to spotkanie zakończyło się porażką Biało-Zielonych 0:2, co oznacza, że zimową przerwę w rozgrywkach gdańszczanie spędzą na drugim miejscu w tabeli.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Ten mecz był dla nas bardzo trudny. Pierwszego gola straciliśmy praktycznie z niczego, wymieniliśmy podania z Sebastianem Milą, popełniłem błąd i Kiełb zdobył bramkę. Niestety, nie zagraliśmy dziś tak, jak przeciwko Śląskowi Wrocław i zapłaciliśmy za to wysoką cenę – nie zdobyliśmy trzech punktów – mówił w rozmowie z oficjalną witryną klubową zawiedziony Gamakow.


To właśnie reprezentant bułgarskiej reprezentacji młodzieżowej był w tym pojedynku największym zagrożeniem dla bramki Korony. Gdyby na początku spotkania trafił do siatki, mecz mógłby się potoczyć inaczej.


- Żałuję, że nie udało mi się pokonać bramkarza Korony. Żaden z moich dwóch strzałów nie wpadł do bramki. W poprzednich meczach w których grałem także miałem okazje, ale zabrakło szczęścia, między innymi w sytuacji, kiedy trafiłem w słupek. Mam nadzieję, że w nowym roku to szczęście się do mnie odwróci i w końcu strzelę swojego debiutanckiego gola – zaznaczył pomocnik cytowany przez lechia.pl


- Teraz idę święta, a my będziemy mogli odpocząć przed dalszą walką o mistrzostwo Polski. Nie możemy rozpamiętywać tej porażki. Wiadomo, rozegraliśmy mnóstwo meczy, większość z nich wygraliśmy, a porażek było niewiele. Musimy skupić się na pozytywach i poprawić kilka elementów – zakończył piłkarz Biało-Zielonych.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również