"Myślę, że grałem w ustawionych meczach". Mierzejewski zdradził szczegóły

"Myślę, że grałem w ustawionych meczach". Mierzejewski zdradził szczegóły
screen
Adrian Mierzejewski to jeden z barwniejszych polskich piłkarzy ostatnich lat. Były kadrowicz przyznał, że w Chinach mógł grać w ustawionych meczach.
Mierzejewski pożegnał się z europejskim futbolem w 2014 roku. Rozpoczął tour po świecie: grał w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Australii, a od 2018 roku występował w Chinach.
Dalsza część tekstu pod wideo
Polak był gwiazdą tamtejszych rozgrywek. Przyznał jednak, że zetknął się też z ich ciemnymi stronami.
- Myślę, że grałem w ustawionych meczach, ale nie wiedziałem o tym. Nie zostałem poinformowany przed spotkaniem, ale widziałem, co się dzieje na boisku - powiedział Mierzejewski w rozmowie na kanale Tomasza Ćwiąkały.
- Nasz spadek z Changchun, no to są jaja. Tam zostało chyba dziesięć czy osiem kolejek do końca. Byliśmy na ósmym miejscu i mieliśmy dziesięć punktów przewagi. Mieliśmy wygrać jeden mecz i nagle: czapa, czapa, czapa. Wygrywamy 1:0, ostatnia minuta, po rzucie rożnym nasz obrońca dostaje w rękę. Karny... Wygrywamy 1:0, 2:0, bramkarz wychodzi, dostaje loba z 30 metrów - tłumaczył były reprezentant Polski.
Mierzejewski przyznał, że przeciwko handlowaniu meczami buntowali się niektórzy z lokalnych piłkarzy. Opowiedział o sytuacji, do której doszło w jednym ze spotkań.
- Graliśmy mecz z Beijing Guo'an, do przerwy 1:1. Wchodzi Chińczyk do szatni, rzuca koszulką i mówi, że on pier***i, on nie będzie grał, bo bramkarz sprzedał mecz - podsumował Mierzejewski.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski16 Apr · 10:48
Źródło: Tomasz Ćwiąkała na Youtube

Przeczytaj również