Piłkarz Barcelony przeżywa piekło. Skandal po meczu Ligi Mistrzów

FC Barcelona przegrała we wtorek z Paris Saint-Germain (1:4) i odpadła z Ligi Mistrzów. Bramki dla francuskiego zespołu zdobyli Ousmane Dembele, Vitinha oraz dwie Kylian Mbappe.

Atakujący PSG wpisał się na listę strzelców po dobrze wykonanym rzucie karnym. Chwilę wcześniej faulu dopuścił się Joao Cancelo. Reprezentant Portugalii wywołał tym wściekłość ze strony fanów.

W rozmowie ze stacją ESPN piłkarz zeszłorocznego mistrza Hiszpanii opowiedział o sytuacji, która go spotkała po zakończeniu wtorkowego meczu. Obrońca regularnie otrzymuje pogróżki na Instagramie.

- Na Instagramie pojawiają się komentarze, które życzą śmierci mojemu nienarodzonemu dziecku. Nie powiedzieliby mi tego prosto w twarz. W komentarzach piszą, co chcą. Są obraźliwe słowa wobec mojej partnerki, naszej córki i nienarodzonego dziecka - powiedział Cancelo.

- To okrutny świat i trzeba wiedzieć, jak z nim żyć. Wiem, jak to zrobić. Życzenie śmierci to coś bardzo poważnego. My też jesteśmy ludźmi. Jesteśmy równi. Krytykuj moje występy, nie mam nic przeciwko, Nie mów jednak nic o mojej rodzinie - podsumował reprezentant Portugalii.

Joao Cancelo występuje w Barcelonie od września 2023 roku. Do tej pory rozegrał on 35 spotkań, zdobył cztery bramki i dołożył cztery asysty. Na ten moment nie wiadomo, czy zostanie on w Katalonii