Lechia Gdańsk zatrzymana! Szaleństwo w Katowicach, osłabiony GKS wygrał w samej końcówce [WIDEO]

Lechia podeszła do tego spotkania, znajdując się w idealnej formie. Gdańszczanie, przed 26. kolejką prowadzący w tabeli, wygrali sześć poprzednich meczów w rundzie wiosennej. Z kolei GKS zaliczył passę pięciu kolejnych zwycięstw w lidze.

Na początku spotkania zaatakowali gospodarze z Katowic. Najpierw strzał Grzegorza Rogali został zablokowany, a po chwili Antoni Kozubal uderzył obok bramki. W końcu Lechia ruszyła odważniej do ataku. W 10. minucie Rifet Kapić spróbował swoich sił z dystansu. Jeden z obrońców GKS-u zablokował piłkę.

W 17. minucie GKS przeprowadził ciekawy kontratak. Marcin Wasielewski dośrodkował do Sebastiana Bergiera, który główkował prosto w dobrze ustawionego Bohdana Sarnawskiego.

W 28. minucie doszło do groźnego starcia Aleksandra Komora i Andreia Chindrisa. Obaj zawodnicy potrzebowali pomocy medycznej, ale po krótkiej przerwie wrócili do gry.

Niewiele zabrakło, aby Tomasz Neugebauer otworzył wynik. Piłka po jego strzale z dystansu przeleciała obok słupka. W 38. minucie Camilo Mena został zablokowany.

Pod koniec pierwszej połowy mecz musiał zostać przerwany. Wszystko z powodu środków pirotechnicznych użytych przez kibiców GKS-u. Do przerwy utrzymał się wynik 0:0.

Na początku drugiej części meczu Rifet Kapić został zablokowany. W 54. minucie Kozubal wypuścił podaniem Błąda, który oddał niecelny strzał.

Lechia nie poprawiła jednak gry w ofensywie. Niewiele zabrakło, aby to gospodarze objęli prowadzenie w 80. minucie. Wtedy Oskar Repka dwukrotnie został zablokowany w polu karnym.

GKS wygrał więc 1:0 i wrócił na trzecie miejsce w tabeli. Do drugiej Lechii traci pięć punktów. Prowadzi Arka Gdynia, z zapasem jednego "oczka" nad ekipą z Gdańska.