Świetne widowisko w meczu Skórasia. Mnóstwo emocji we Włoszech [WIDEO]

Michał Skóraś wyszedł w pierwszym składzie na mecz z Fiorentiną. Dla skrzydłowego była to nagroda za rewelacyjne występy we wcześniejszych tygodniach. Polak od samego początku znalazł się w swoistym oku cyklonu.

Wynik meczu w 5. minucie otworzył Sottil. Niedługo później Club Brugge wyrównało jednak z rzutu karnego. "Jedenastkę", podyktowaną po zagraniu ręką, wykorzystał Vanaken.

Niemniej to Włosi kończyli pierwszą połowę w lepszych nastrojach. Wszystko dzięki bramce zdobytej przez Belottiego w 37. minucie.

Po zmianie stron były napastnik AS Romy mógł ponownie wpisać się na listę strzelców. Nie zdołał jednak trafić do siatki po bardzo pewnej interwencji Jackersa.

Sytuacja Club Brugge stała się fatalna w 61. minucie, gdy za drugą żółtą kartkę wyleciał Onyedika. Wydawało się wówczas, że Belgowie nie zdołają już wrócić do gry. Nic bardziej mylnego.

Decydującego gola strzelił bowiem Thiago. Ceniony napastnik pewnie wykorzystał dogranie od Spileersa. Tym samym jego zespół wyrównał na 2:2.

Ostatnie słowo należało jednak do Fiorentiny. Grający w osłabieniu goście nie zdołali się obronić w 91. minucie. W pole karne wpadł Nzola, trafił, a Włosi mogli cieszyć się z wyjątkowo ważnego zwycięstwa 3:2 (2:1).