Szokujące wyznanie piłkarza. "Jestem zaskoczony, że Messi tu nie trafił. Przez niego nie przedłużyli mi umowy"

Trwająca przez wiele tygodni saga transferowa z udziałem Leo Messiego zakończyła się głośnym transferem do Interu Miami. Reprezentant Argentyny trafił na Florydę za darmo. Z nowym klubem podpisał umowę, która będzie obowiązywać do 2025 roku.

Na pierwsze efekty związane z przeprowadzką 35-latka do MLS nie było trzeba długo czekać. W sobotnim meczu z Cruz Azul został bohaterem swojego zespołu. Bramka zdobyta w 94. minucie pojedynku zapewniła ekipie z Miami zwycięstwo w spotkaniu pucharowym.

Przez wiele tygodni mówiło się jednak o tym, iż nowym klubem mistrza świata z Kataru zostanie jedna z drużyn występujących w Arabii Saudyjskiej. Faworytem do transferu Messiego było Al-Hilal.

Trzeci zespół poprzedniego sezonu chciał dorównać Al-Nassr i również mieć w swoim zespole gwiazdę światowego formatu. Z informacji podawanych przez zagraniczne media wynikało, że reprezentant Argentyny mógłby liczyć na pensję w wysokości 500 mln euro za sezon gry.

Finalnie były zawodnik PSG skorzystał z oferty Interu Miami. Działacze Al-Hilal zostali zaś z niczym, czego efektem są rozmowy na temat sprowadzenia Kyliana Mbappe.

Nieudane negocjacje w sprawie transferu Leo Messiego sprawiły, że w klubie mógł zostać Odion Ighalo. Doświadczony napastnik nie dostał możliwości dalszej współpracy, ponieważ musiał zrobić miejsce dla mistrza świata.

- Jestem zszokowany, że Messi nie trafił do Arabii Saudyjskiej, ponieważ częściowo ze względu na niego Al-Hilal nie przedłużyło ze mną kontraktu. Myślałem, że to załatwiona sprawa. Miał zarabiać dwa razy tyle, ile Cristiano Ronaldo - powiedział były zawodnik Al-Hilal dla kanału "OmaSportsTV".

34-letni napastnik występował w czołowej drużynie ligi saudyjskiej przez półtora roku. W tym czasie na jego koncie znalazło się 60 spotkań, 43 bramki oraz siedem asyst.