"Chciał przebić Zbyszka Bońka". Kręcina uderza w Kuleszę. Zaskoczył w sprawie Santosa

Reprezentacja Polski przegrała w niedzielę z Albanią 0:2 w eliminacjach do mistrzostw Europy, czego efektem był spadek na czwarte miejsce w tabeli grupy E.

Bardzo słabe wyniki osiągane przez kadrę Fernando Santosa – w dorobku biało-czerwonych znalazły się dwa zwycięstwa i trzy porażki – sprawiły, że PZPN rozwiązał kontrakt z Portugalczykiem. Decyzja na ten temat zapadła w środę.

Zdzisław Kręcina twierdzi jednak, że zwolnienie mistrza Europy z 2016 roku było zbyt pochopne. Według niego doświadczony selekcjoner mógłby wyjść z kryzysu i awansować na EURO 2024 poprzez grę w barażach.

- Uważam, że związek nie wytrzymał ciśnienia, bo trener Santos wychodził w życiu ze znacznie większych opresji. Myślę, że teraz też by sobie poradził. Po barażach na pewno awansowałby do finałów mistrzostw Europy - stwierdził Zdzisław Kręcina w rozmowie z "Faktem" .

Były sekretarz generalny zaznaczył jednak, że optymalną decyzją byłoby zakończenie współpracy znacznie wcześniej. Decyzja ta powinna zapaść już po porażce z Mołdawią.

Kręcina dodał ponadto, że zatrudnienie Fernando Santosa przez Cezarego Kuleszę nie miało tylko i wyłącznie znaczenia sportowego. Według niego obecny szef PZPN chciał przebić swojego poprzednika, sięgając po bardzo znane nazwisko.

- Czarek chciał przebić Zbyszka Bońka. Widać było, że to dla niego sprawa ambicjonalna. Coś na zasadzie: "był jakiś Sousa, to teraz ja zatrudnię dużo większego kozaka". Okazało się, że nie wyszło. No i trudno, trzeba żyć dalej - dodał Kręcina.