Tottenham wypuścił zwycięstwo w 94. minucie! Dublet Richarlisona nie uratował "Spurs" [WIDEO]
Tottenham nie zdołał pokonać Evertonu w 23. kolejce Premier League. Mecz rozgrywany na Goodison Park zakończył się wynikiem 2:2.
Londyńczycy znakomicie rozpoczęli to spotkanie. Już w 4. minucie Destiny Udogie znalazł miejsce na lewym skrzydle, dograł do Richarlisona, który strzelił gola przeciwko swojej byłej drużynie.
Tottenham chciał szybko podwyższyć prowadzenie. James Maddison oddał kąśliwy strzał, z którym poradził sobie Jordan Pickford.
Pierwsze ofensywne próby Evertonu nie były zbyt ekscytujące. Najpierw Dominic Calvert-Lewin odnalazł się w polu karnym i uderzył niecelnie, a następnie Idrissa Gueye został zablokowany przed szesnastką. W 26. minucie Calvert-Lewin doszedł do kolejnej sytuacji. Snajper "The Toffees" znów nie zdołał skierować piłki w światło bramki.
W końcu Everton zdołał doprowadzić do remisu. Po centrze z rzutu rożnego James Tarkowski zgrał piłkę do Jacka Harissona, który trafił do siatki. Piłkarze Tottenhamu domagali się odgwizdania faulu na Guglielmo Vicario, jednak gol został uznany.
Jeszcze przed przerwą Tottenham odzyskał prowadzenie. Richarlison popisał się idealnym strzałem w górny róg, kompletując dublet.
Na początku drugiej połowy Pickford fantastycznie interweniował przy strzale Pedro Porro. W odpowiedzi Vicario oddalił zagrożenie po groźnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Po godzinie gry Pickford zatrzymał Jamesa Maddisona. Niedługo potem Ange Postecoglou wpuścił z ławki Dejana Kulusevskiego i Pape Sarra.
Richarlison szukał okazji na strzelenie hat-tricka. W 70. minucie Pickford złapał piłkę po kolejnej próbie reprezentanta Brazylii.
Wydawało się, że Tottenham dowiezie prowadzenie do ostatniego gwizdka. W 94. minucie Jarrod Branthwaite strzelił gola głową. Źle w tej akcji zachował się Cristian Romero, który przedłużył piłkę po centrze z rzutu rożnego.
Mecz zakończył się wynikiem 2:2. Tottenham jest obecnie na czwartym miejscu w tabeli, a Everton zajmuje 17. lokatę.