Trener Jagiellonii skomentował pudło Marczuka. Padły zdecydowane słowa

Trener Jagiellonii skomentował pudło Marczuka. Padły zdecydowane słowa
Tomasz Folta / pressfocus
Dominik Marczuk mógł dać Jagiellonii zwycięstwo z Pogonią Szczecin. Pudło młodego piłkarza w ostatniej akcji meczu skomentował Adrian Siemieniec.
Mecz Jagiellonii z Pogonią trzymał w napięciu od pierwszego do ostatniego gwiazdka Szymona Marciniaka. Skończyło się na podziale punktów i remisie 2:2.
Dalsza część tekstu pod wideo
Adrian Siemieniec uważa, że o wyniku zadecydował przebieg pierwszej połowy. Jego zdaniem Jagiellonia nie wykorzystała w niej swoich szans.
- Za nami bardzo intensywny mecz. Wykazaliśmy się dużą determinacją, była pasja w naszym zespole. Bardzo dobra pierwsza połowa w naszym wykonaniu. Naszym największym problemem było to, że do przerwy prowadziliśmy tylko 2:1 - ocenił Siemieniec, którego cytuje tvpsport.pl.
Jagiellonia w ostatniej akcji meczu mogła strzelić gola na wagę zwycięstwa. W znakomitej okazji znalazł się Dominik Marczuk, ale spudłował. Pretensje do niego zgłaszał Jesus Imaz, który był sam przed pustą bramką.
Marczuk po zakończeniu spotkania był zrozpaczony. Siemieniec starał się go wspierać.
- Sytuacja z ostatniej minuty będzie wspominana. Dominik trochę wyprzedził swoje piłkarskie życie o parę dobrych lat tym sezonem. Rosną oczekiwania wobec niego, bo wykręcił świetne liczby. Pamiętajmy jednak, że to wciąż bardzo młody zawodnik, który dopiero zbiera doświadczenie. Jako drużyna musimy go wesprzeć. Nic dzisiaj nie straciliśmy, choć nie wygraliśmy - podkreśla Siemieniec.
Jagiellonia po tej kolejce na pewno pozostanie na czele Ekstraklasy. Śląsk i Lech mogą jednak zmniejszyć do niej dystans do dwóch punktów.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski27 Apr · 08:00
Źródło: tvpsport.pl

Przeczytaj również