W Jagiellonii nie spieszą się z szukaniem trenera. Rafał Grzyb przed dużą szansą [NASZ NEWS]

W Jagiellonii nie spieszą się z szukaniem trenera. Rafał Grzyb przed dużą szansą [NASZ NEWS]
Press Focus
W świetnych nastrojach z Poznania do Białegostoku wracała drużyna Jagiellonii. Nic dziwnego. Zespołowi wreszcie udało odbić się z formą. Zwycięstwo z Lechem na jego terenie było niespodzianką. Tym bardziej, że "Jaga" długo grała w dziesiątkę. To sukces piłkarzy i Rafała Grzyba, który tymczasowo przejął obowiązku pierwszego trenera po zwolnionym Bogdanie Zającu. Czy jest szansa, aby ta tymczasowość przerodziła się w coś trwalszego? Jak usłyszeliśmy, klub nie spieszy się z szukaniem nowego szkoleniowca. Możliwe, że postawi właśnie na swojego trenerskiego wychowanka.
W poprzednim sezonie Lech wygrał u siebie z Jagiellonią aż 4:0. W sobotni wieczór znów wydawało się, że zgarnie trzy punkty. Zwłaszcza, że czerwoną kartkę (trzecią z rzędu!) ujrzał Błażej Augustyn. Osłabiona drużyna przegrywała 1:2. Nic nie zapowiadało, że będzie w stanie odwrócić wynik. Tym bardziej, że gospodarze napierali i mieli świetną okazję na "zamknięcie" meczu, ale szansy nie wykorzystał Jakub Kamiński.
Dalsza część tekstu pod wideo
Od tego momentu nowe siły wstąpiły w ekipę z Białegostoku. Jagiellonia dzielnie walczyła mimo osłabienia. Ta postawa dała bardzo słodki owoc w postaci odwrócenia wyniku i niespodziewanego zwycięstwa. Zespół wreszcie odbił się od dna, bo tak trzeba nazwać jego postawę w ostatnich meczach, gdzie nie zdobywał punktów i nie potrafił nawet skierować piłki do bramki.
Sytuacja w tabeli znacznie się pogorszyła. Przed zwycięstwem w Poznaniu "Jaga" wypadła poza dziesiątkę, a dzięki zwycięstwu traci do czwartej Lechii tylko pięć punktów. To wciąż pozwala jej myśleć o czołowych lokatach, które gwarantują większe wpływy z praw TV.
W drużynie pojawiła się nowa energia. Chęć walki dla Rafała Grzyba, który nie pierwszy raz tymczasowo objął zespół. 38-latek jest już od ponad dekady związany z Białymstokiem. Najpierw grał w "Jadze" przez osiem lat jako zawodnik, a potem został jako trener.
Gdy doszło do zwolnienia Bogdana Zająca znów wskoczył w rolę strażaka. Mimo, że nie posiada licencji UEFA Pro otrzymał zgodę na pracę jako pierwszy trener do końca sezonu. Na Podlasiu można usłyszeć, że Grzyb stoi przed dużą szansą. Jeśli się sprawdzi, może zostać na stanowisku dłużej. Zapracować na stały kontrakt.
Po takim zwycięstwie szefom nie spieszy się z szukaniem następcy. Po co znów eksperymentować skoro można dać szansę swojemu człowiekowi? Usłyszeliśmy, że w przerwie na reprezentację nowego trenera nie będzie. Przy sterach zostanie Grzyb.
Trener ma teraz szansę na jeszcze dokładniejsze poukładanie spraw, a nie szybkie gaszenie pożaru. Sytuacja kadrowa Jagi powinna się też znacznie poprawić, bo w ostatnich tygodniach drużynę osłabił COVID.
Jagiellonia ma przed sobą dobry terminarz. Najbliższe dwa spotkania zagra u siebie. Najpierw ze Śląskiem Wrocław, a następnie z Cracovią.

Przeczytaj również