"Wkłada w to cały swój wysiłek". Włosi pod wrażeniem Milika. Polak chwalony za Coppa Italia
Turyński Juventus w środę pokonał 1:0 Atalantę Bergamo i sięgnął po Puchar Włoch. Choć Arkadiusz Milik wszedł na boisko dopiero w końcówce, to jest mocno chwalony przez włoskie media.
Reprezentant Polski w poprzednich rundach Coppa Italia był bohaterem Juventusu. Najpierw popisał się hat-trickiem w ćwierćfinałowym starciu z Frosinone.
Później to właśnie gol Milika dał Juventusowi awans do finału po wyeliminowaniu Lazio. W środowym meczu o tytuł Polak zaczął jednak mecz na ławce rezerwowych.
Pojawił się na murawie dopiero w 81. minucie, zmieniając Dusana Vlahovicia. Tym razem nie zdołał trafić do siatki, ale i tak został królem strzelców rozgrywek.
Komplementów Milikowi nie szczędzą włoskie media. Snajper był mocno chwalony między innymi przez dziennikarzy La Gazzetta dello Sport.
Tam oceniono go na "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali. Dziennikarze doceniają zaangażowanie, jakie na boisku pokazuje reprezentant Polski.
- Wszedł, żeby kibice mogli zgotować Vlahoviciowi owację na stojąco, a także po to, żeby spróbować podtrzymać drużynę na duchu. Jak zwykle pełen poświęcenia, wkłada w to cały swój wysiłek. Wykonał ofiarną pracę - czytamy.