"Zrobili mi krzywdę. Ścięło mnie z nóg". Polski piłkarz odpowiada na głośne zarzuty o ustawianie meczów
Hutnik Kraków niedawno przegrał dwa mecze, w których prowadził już 3:0. Po drugim z nich od pierwszego zespołu odsunięto Dawida Kubowicza, pośrednio oskarżając go o możliwe ustawienie spotkań. Piłkarz przerwał milczenie w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".
Drugoligowiec niedawno skończył bez punktów dwa spotkania, których w zasadzie nie miał prawa przegrać. Władze klubu wydały oświadczenie, informując o zawieszeniu Dawida Kubowicza oraz Kamila Wengera. Z tym drugim rozwiązano umowę za porozumieniem stron.
W pierwszym z oświadczeń Hutnik zasugerował, że piłkarze mogli uczestniczyć w ustawianiu meczów. Później opublikowano kolejne, tym razem zdecydowanie odcinając się od takich zarzutów. Plamy to jednak nie zmazało.
- Gdy to przeczytałem, ścięło mnie z nóg. W oświadczeniu zostało postawione oskarżenie o rzekome ustawianie meczów, co jest bezpodstawne. Z powodu tej insynuacji cały czas mam problemy - powiedział Kubowicz.
- Mam czyste sumienie i nigdy w tego typu rzeczach nie uczestniczyłem. To dla mnie bardzo trudna psychicznie sytuacja, bo czytam te wpisy i muszę się bronić, tłumaczyć się z czegoś, czego nie zrobiłem - zapewnił.
Kubowicz w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" podkreśla, że oskarżenia Hutnika, jego zdaniem bezpodstawne, przełożyły się na jego sytuację rodzinną i zawodową. Znalezienie nowego klubu może bowiem okazać się niezwykle trudne.
- Na drugi dzień miałem straszne problemy w domu. Żona w swojej firmie pełni poważną funkcję i w pewnym stopniu odpowiada też za kodeks etyczny. Po insynuacjach, które pojawiły się w prasie, musiała tłumaczyć, że ona, jak i ja nie mamy z tym nic wspólnego. To było dla mnie bardzo trudne, bo wtedy zrozumiałem, że to odbija się też na mojej rodzinie - ujawnił.
- Dla mnie to jest krzywdzenie ludzi. W piłce występuje wiele sytuacji, które byłyby uznawane za mobbing, gdyby piłkarze posiadali z klubami umowę o pracę. Oni mi zrobili po prostu krzywdę. Mam kontrakt do czerwca i jak po tym wydźwięku mam sobie znaleźć klub, by dalej kontynuować karierę? Oni tą insynuacją praktycznie skasowali mnie w środowisku - zakończył.