Barlinek Industria Kielce mistrzem Polski! Szalona końcówka w decydującym meczu z Orlen Wisłą Płock

Przed ostatnim meczem sezonu w lepszej sytuacji znajdowała się Wisła. "Nafciarze" zdobyliby tytuł nawet przy porażce różnicą jednej bramki. Wyższe zwycięstwo Barlinka oznaczało jednak pozostanie tytułu w Kielcach.

Barlinek znacznie lepiej rozpoczął decydujący mecz. W 10. minucie Szymon Sićko trafił do siatki, a jego zespół prowadził już 6:3. W kolejnej akcji Arkadiusz Moryto urwał się na skrzydle i zdobył kolejną bramkę. Chwilę później Andreas Wolff obronił jeszcze rzut karny.

W 21. minucie Przemysław Krajewski przeprowadził bardzo ważną akcję. Zdobył on bramkę, kiedy Wisła grała w osłabieniu i doprowadził do wyniku 7:9. Barlinek odpowiedział jednak szybko kontrą zakończoną golem Sancheza. Chwilę później Sićko po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Do przerwy Barlinek Industria Kielce prowadził 15:11.

Gospodarze dobrze rozpoczęli też drugą połowę. Aleks Dujszebajew wykorzystał rzut karny, podwyższając prowadzenie swojego zespołu. Na kwadrans przed końcem Moryto przewidział podanie jednego z rywali, przejął piłkę i wykończył kontrę, dzięki czemu Barlinek prowadził różnicą czterech trafień.

Krajewski powinien był zmniejszyć straty, ale zmarnował wymarzoną okazję na zdobycie bramki. Zawodnik Wisły mógł stanąć oko w oko z Wolffem, jednak zgubił piłkę przy kozłowaniu. Trener "Nafciarzy" musiał poprosić o czas, aby uporządkować grę swojej drużyny.

Wisła rzuciła się do odrabiania strat przy grze w przewadze. Po bramce Siergieja Kosorotowa z rzutu karnego Barlinek prowadził już tylko 22:21. Serię punktową płocczan przerwał Nicolas Tournat.

Na 2,5 minuty przed końcem spotkania Sićko wywalczył rzut karny. Dodatkowo Mirsad Terzić wyleciał z czerwoną kartką za trzecią karę indywidualną. Moryto nie wykorzystał karnego, jednak Barlinek zebrał piłkę i kontynuował akcję zakończoną golem Karaleka.

W kolejnej akcji Fazekas popełnił fatalny błąd, tracąc piłkę. Kielczanie wykorzystali kontrę i prowadzili 26:23. Karalek w ostatniej minucie został wykluczony, jednak to już nie miało żadnego znaczenia. Barlinek wygrał 27:24 i zapewnił sobie tytuł poprzez lepszy bilans bramkowy.