Zero punktów dało... awans na mistrzostwa Europy. Absolutne kuriozum w eliminacjach

Estonia zrobiła furorę w eliminacjach mistrzostw Europy w piłce nożnej. Dzięki odpowiedniemu ułożeniu wyników w Lidze Narodów niedawni rywale biało-czerwonych załapali się do baraży z wyłącznie jednym zdobytym w grupie punktem.

W ostatni weekend ich osiągnięcie przebiły jednak kobiece kadry Portugalii i Wysp Owczych. Reprezentacje dostały się na europejski czempionat z okrągłym zerem oczek na koncie. To zasługa nietypowych zasad rozgrywania kwalifikacji.

Do walki o 20 miejsc na mistrzostwach Europy stanęło wyłącznie 31 drużyn narodowych. Z tego względu ustalono, że awans wywalczą pierwsze dwa zespoły z każdej z ośmiu grup, jak również cztery reprezentacje zajmujące trzecie pozycje.

Ranking kadr tworzono jednak tylko na podstawie ich rezultatów osiągniętych z ekipami z pierwszych dwóch miejsc. Końcowa klasyfikacja drużyn narodowych z trzecich lokat przybrała w związku z tym niezwykle absurdalny wygląd.

Pierwsze dwie pozycje zajęły Turczynki i Słowaczki, które urwały po oczku w spotkaniach odpowiednio z Serbkami i Ukrainkami. Na kolejnych dwóch lokatach znalazły się zaś Portugalki i Farerki, obok których... próżno szukać jakichkolwiek punktów.

Kadry Portugalii i Ukrainy, podobnie jak ekipy Grecji, Litwy i Włoch, osiągnęły bowiem trzecie miejsca w grupach wyłącznie dzięki wygranym z czwartymi zespołami. To jednak dwie pierwsze ekipy mogły pochwalić się najwyższym bilansem bramkowym, który ostatecznie zapewnił im wyjazd na mistrzostwa.

Na EURO zagrają również reprezentantki Polski, które zajęły drugie miejsce w grupie z Danią i Kosowem. Grupowe przeciwniczki poznają w kwietniu. Sam turniej odbędzie się między 28 listopada a 15 grudnia w Austrii, Szwajcarii oraz na Węgrzech.