Hegemon straci tytuł po 11 latach?! Sensacja o krok. Zespół Polaka zmierza po mistrzostwo

Hegemon straci tytuł po 11 latach?! Sensacja o krok. Zespół Polaka zmierza po mistrzostwo
Daniela Porcelli / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik Budziński04 May · 12:00
Sporą niespodzianką może zakończyć się sezon 2023/24 w lidze austriackiej. Red Bull Salzburg, który zdobywał mistrzostwo kraju rok w rok przez ostatnią dekadę, jest bardzo blisko utraty tytułu. Na tron po kilkunastu latach może powrócić Sturm Graz.
Red Bull Salzburg wygrywał austriacką Bundesligę w każdym z dziesięciu ostatnich sezonów. Łącznie sięgał po mistrzostwo 17 razy, a 14 tytułów, już pod szyldem giganta z branży napojów energetycznych, zdobywał w XXI wieku. Deklasacja. Hegemonia. Jak zwał, tak zwał.
Dalsza część tekstu pod wideo

Krajowy gigant, w tle wielka kasa

Nie inaczej miało być w obecnym sezonie, choć latem w Salzburgu doszło do sporych roszad kadrowych. Szeregi zespołu opuściło kilku ważnych piłkarzy, na których Red Bull zarobił, uwaga, 77 mln euro. Najdrożej wytransferowani zostali Benjamin Sesko i Nicolas Seiwald, którzy powędrowali do “brata” z Lipska za kolejno 24 i 20 mln euro. Sporo mistrz Austrii zarobił też na sprzedaży Noaha Okafora do AC Milan (14 mln euro).
Drużyny nie pozostawiono jednak bez łatania dziur po odejściu gwiazd. Na wzmocnienia przeznaczono niemal dokładnie 30 mln euro. Kwoty, o jakich mowa, jasno wskazują, że mówimy tu o naprawdę dużym klubie. Takim, który na tle ligowych rywali, przynajmniej w teorii, wygląda na giganta nie do pokonania. Na koniec jednak wartość i siłę trzeba pokazać na zielonej murawie. A tam bywa różnie.
I w taki właśnie oto sposób drużyna, której wartość kadrowa wynosi według portalu Transfermarkt aż 225 mln euro, na trzy kolejki przed końcem sezonu jest tylko druga. Lideruje zaś Sturm Graz, choć akurat jego piłkarze wyceniani są na ponad cztery razy mniej (55 mln euro). Pieniądze, jak widać, nie zawsze grają kluczową rolę.
To Sturm jest tak silny, czy może jednak Salzburg mocno obniżył loty?
- Zbiegły się dwie rzeczy. Bardzo silny już drugi sezon z rzędu Sturm i mierny Salzburg. Chaos na początku sezonu związany z ucieczką Matthiasa Jaissle’a [szkoleniowca Red Bulla Salzburg - przyp. red.] do Arabii Saudyjskiej i zatrudnienie kiepskiego trenera, jakim jest Gerhard Struber, osłabiły tę drużynę. Dalej wygrywali dużo, dzięki indywidualnej jakości, ale taktycznie i zespołowo ta gra po prostu się nie kleiła, brakowało zorganizowanego pomysłu i schematu na tworzenie ataków - mówi nam Mieszko Pugowski, ekspert od austriackiego futbolu.
Sturm ma obecnie trzy punkty przewagi. Mógłby mieć więcej i właściwie szykować się już do mistrzowskiej fety, ale kilka dni temu w bezpośrednim spotkaniu z Red Bullem wypuścił z rąk prowadzenie 2:0 (do 72. minuty). Skończyło się remisem 2:2, przez co na trzy kolejki przed końcem dystans między liderem i wiceliderem to nie sześć, a trzy oczka.
Liga Austriacka
własne
Wywalczony rzutem na taśmę remis, po wyrównującym golu strzelonym dopiero w 82. minucie, wciąż utrzymuje Salzburg przy życiu. Warto wspomnieć, że w przypadku równego bilansu punktowego na koniec sezonu, wyżej klasyfikowany będzie właśnie Red Bull, który ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich.

Trzy kolejki prawdy

Nie zmienia to natomiast faktu, że na pole position jest Sturm i to on ma teraz wszystko w swoich rękach, a w zasadzie nogach. Tak wygląda pozostały rozkład gier drużyny z Grazu:
  • vs Hartberg (4. zespół w tabeli) - u siebie
  • vs LASK (3.) - na wyjeździe
  • vs Austria Klagenfurt (5.) - u siebie
Z kolei tak prezentuje się terminarz Salzburga:
  • vs Rapid (6.) - na wyjeździe
  • vs Hartberg (4.) - na wyjeździe
  • vs LASK (3.) - u siebie
Sturm na finiszu sezonu częściej będzie gościł rywali u siebie. To bez wątpienia atut. Wydaje się, że dla obu ekip największym wyzwaniem może okazać się rywalizacja z trzecim w tabeli LASK. I tu z kolei Red Bull, na papierze, staje przed nieco łatwiejszym zadaniem, bo z tym rywalem zagra na własnym stadionie. Ekipa z Grazu wybierze się natomiast w delegację do Linzu, gdzie gra się wyjątkowo trudno.
- Delikatnie lepszy terminarz ma Sturm – Hartberg, LASK i Austria Klagenfurt (która jednak pokonała Salzburg, więc może i tu zaskoczyć), dla porównania u Salzburga mamy Hartberg, LASK i Rapid Wiedeń. Myślę, że dwa mecze będą kluczowe dla walki o mistrza: Rapid Wiedeń vs Salzburg oraz LASK vs Sturm Graz. Starcia najlepszych drużyn, obaj pretendenci będą grać na wyjeździe, z gospodarzami również walczącymi o stawkę - uważa Pugowski.

Polak w cieniu

Jeśli Sturm dotrze na metę pierwszy, wywalczy czwarty tytuł w swojej historii. Pierwszy od 2011 roku, gdy przerwał dwuletnią serię… Salzburga właśnie. Mistrzostwo Austrii do swojego CV może dopisać m.in. Szymon Włodarczyk, który od tego sezonu reprezentuje barwy drużyny z Grazu. Polak zaliczył świetne wejście do zespołu, strzelał sporo goli na początku sezonu, ale dziś jest w bardzo trudnej sytuacji. Od ponad miesiąca nie rozegrał choćby minuty. Albo przesiaduje na ławce, albo ląduje poza kadrą meczową.
- Niestety, jak na napastnika, którego głównym atutem miało być strzelanie bramek, to Szymon był za mało regularny. Poza wygrywaniem główek nie wnosi za dużo do gry. Ma problemy z ustawianiem, koledzy go nie znajdują. A jak już ma stuprocentowe sytuacje, to ich nie wykorzystuje - mówił nam niedawno Pugowski.
Więcej o problemach byłego napastnika Górnika Zabrze pisaliśmy TUTAJ.
Włodarczyk może więc czuć niedosyt. Jego zespół gra o najwyższe cele i upragniony sukces, ale Polak jest w tej historii tylko tłem. Mimo to, jeśli wszystko zakończy się dla Sturmu happy-endem, trzeba będzie mówić o tym, że nasz rodak też dołożył do triumfu swoją cegiełkę. W lidze trafiał do siatki pięciokrotnie.
Kolejne emocje związane z walką o tytuł mistrza Austrii już w najbliższą niedzielę. Sturm i Salzburg rywalizują nie tylko o mistrzostwo, ale też pewny udział w Lidze Mistrzów. W niej na pewno zagra triumfator. Drugi zespół ligi stanie natomiast do rywalizacji w eliminacjach Champions League.

Udźwignąć presję

- Obawiam się, że Sturm może być zbyt słaby mentalnie i w kluczowych meczach się po prostu spali. Patrząc jednak na obronę Salzburga, a w szczególności popełniane przez nią błędy, ciężko jest cokolwiek wykluczać. Życzeniowo powiem, że mistrzem zostanie Sturm - uważa nasz rozmówca.
Co ciekawe, niedawno Red Bull Salzburg zapewnił sobie udział w zreformowanych Klubowych Mistrzostwach Świata. Znalazł się w niezwykle prestiżowym gronie i tym bardziej, jako zespół o coraz większej renomie w Europie, powinien walczyć o utrzymanie panowania w swoim kraju. Wicemistrzostwo, co tu ukrywać, będzie wielką porażką.
A wspomniany Sturm sezon może zakończyć nawet z podwójną koroną. Kilka dni temu to właśnie ten zespół triumfował bowiem w Pucharze Austrii, pokonując w finale Rapid Wiedeń.
AKTUALIZACJA [06.05.2024]
Sturm Graz jeszcze bardziej przybliżył się do tytułu mistrza Austrii. Chociaż w niedzielnym meczu jedynie zremisował z Hartbergiem 1:1, to Red Bull Salzburg przegrał z Rapidem Wiedeń 0:2. Na dwie kolejki przed końcem drużyna z Grazu ma więc cztery punkty przewagi nad obrońcą tytułu.

Przeczytaj również