Metamorfoza kadrowicza, rozbrajający wpis kibica. "Nigdy nie sądziłem, że to się wydarzy" [POLACY ZA GRANICĄ]

Metamorfoza kadrowicza, rozbrajający wpis kibica. "Nigdy nie sądziłem, że to się wydarzy" [POLACY ZA GRANICĄ]
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Gorzej niż lepiej - tak można ocenić ostatni tydzień w wykonaniu biało-czerwonych przed zgrupowaniem reprezentacji Polski. Michał Probierz stoi przed trudnym zadaniem.
Światełkiem w tunelu jest za to przełomowy mecz Roberta Lewandowskiego. Kapitan kadry wraca do niej po przerwie spowodowanej urazem.
Dalsza część tekstu pod wideo
***

WOKÓŁ GOLI

Dublet i “afera”

Robert Lewandowski wreszcie się przełamał. Po sześciu meczach bez gola “Lewy” poprowadził Barcelonę do zwycięstwa nad Alaves (2:1). Obie bramki zdobył w drugiej połowie. Najpierw kapitalnie wykorzystał dośrodkowanie Julesa Kounde, mierzoną główką nie dając szans bramkarzowi:
Następnie RL9 pewnie wykonał rzut karny po faulu na Ferranie Torresie:
Tym samym “Barca” częściowo zrehabilitowała się za fatalny występ w środku tygodnia w Lidze Mistrzów, kiedy to zasłużenie ograł ją Szachtar Donieck. Wprawdzie znów do jej gry można mieć sporo uwag, ale trzy punkty pozwoliły utrzymać niewielki dystans do Girony i Realu Madryt w ligowej tabeli. Media zwróciły uwagę, że Lewandowski “znów był ważny” i “przyszedł na ratunek drużynie”. Po ostatnim gwizdku głośniej było jednak o sytuacji z Polakiem oraz Lamine Yamalem w roli głównej. Napastnik nie podał młodszemu koledze ręki po jednej z akcji.
Według “Mundo Deportivo” emocje szybko opadły, bo kilka minut później, po trafieniu na 2:1, “Lewy” objął skrzydłowego ramieniem i spokojnie mu coś wytłumaczył. Więcej TUTAJ.

Gol stadiony świata

Ależ torpedę odpalił w Lidze Konferencji Jakub Piotrowski. Pomocnik Łudogorca tak huknął z dystansu przeciwko Fenerbahce (27 minut Sebastiana Szymańskiego), że bramkarz nawet nie zareagował. Przepiękna bramka:
Piotrowski trafił też w lidze bułgarskiej, tym razem już z bliższej odległości [od 1:33]:
Łączny bilans 26-latka w obecnym sezonie to dziewięć goli i dwie asysty. Naprawdę nieźle, jak na środkowego pomocnika, zresztą Piotrowski ogólnie zbiera pozytywne recenzje za grę, nie tylko chodzi o dobre statystyki. Ciekawe, czy dostanie szansę w meczu z Czechami.

Błysk Buksy

Tuż przed zgrupowaniem reprezentacji Polski błysnął Adam Buksa. Napastnik Antalyasporu zakończył mecz z Ankaragucu z golem i asystą. Do siatki trafił w swoim stylu, bezbłędnie główkując po wrzutce z lewej strony [od 4:09]:
Na listę strzelców wpisał się też Adrian Benedyczak z Parmy, który jednak nie dokończył starcia z Lecce (2:3) i nie przyjedzie na kadrę z powodu kontuzji.
Podobnego gola do Buksy strzelił zaś Karol Angielski, dziś piłkarz Atromitosu.

Młodzi szaleją

W Anglii z dobrej strony pokazali się Polacy z lig młodzieżowych. Mateusz Musiałowski strzelił przepiękną bramkę dla Liverpoolu U-21:
A Michał Rosiak z Arsenalu U-18 idealnie przymierzył z rzutu wolnego:

Pechowy samobój

Wracający do kadry po latach Paweł Bochniewicz zanotował dobry występ podkreślony asystą, a Heerenveen ograło 3:1 Vitesse [od 7:03]:
Odnotujmy jeszcze trafienie Davida Kopacza dla Ingolstadt z 3. Bundesligi oraz bramkę, tyle że samobójczą, Krystiana Nowaka z Bohemians. Drużyna Polaka przegrała w finale Pucharu Irlandii 1:3 z St Patrick’s.

INNE WYDARZENIA

Bułka szokuje

Siedem czystych kont z rzędu. Marcin Bułka jest niepokonany od 633 minut. Ostatni raz skapitulował blisko dwa miesiące temu, gdy 15 września gola strzelił mu Kylian Mbappe. Niezależnie od tego, ile jeszcze potrwa passa polskiego bramkarza, już przeszedł on do historii Ligue 1. Wprawdzie tym razem Nicea nie zgarnęła kompletu punktów (0:0 z Montpellier), ale Bułka i tak może być zadowolony. Nie miał wiele pracy, lecz swoje zrobił. Łącznie ma dziewięć meczów na zero z tyłu w tym sezonie, a jego zespół zajmuje drugie miejsce w tabeli ligowej, punkt za PSG. Dobrze, że golkiper został doceniony przez Michała Probierza.
Skończyła się za to seria sześciu spotkań bez straty gola Wojciecha Szczęsnego. Numer jeden Juventusu wpuścił bramkę z Cagliari. “Juve” wygrało jednak 2:1 i kontynuuje zwycięską passę, która wprowadziła Szczęsnego i spółkę na fotel wicelidera Serie A. Gorzej z kolei poszło tym razem Łukaszowi Skorupskiemu, bo Bologna pierwszy raz od dawna przegrała (1:2 z Fiorentiną, “Skorup” bez szans przy golach).
Wśród bramkarzy plusik stawiamy za to przy nazwisku Kamila Grabary, który nie dał się zaskoczyć w derbach z Broendby (0:0), a kilka dni wcześniej świętował wygraną nad Manchesterem United.

Słodko-gorzko u Casha

Matty Cash miał udział w zwycięstwie Aston Villi nad Nottingham Forest (3:1). Nie zaliczył ani gola, ani asysty, ale za to popisał się kapitalną interwencją w defensywie. Dynamika i czysty wślizg na najwyższym poziomie.
Niestety, Cash nie pojawi się na rozpoczynającym się właśnie zgrupowaniu kadry. Po zakończonym spotkaniu z Forest wyszło, że odniesiona kolejkę wcześniej kontuzja barku jest zbyt dokuczliwa, by piłkarz “The Villans” zagrał w nadchodzących meczach reprezentacji Polski. Szkoda. Dodajmy, że poza Cashem i wspomnianym wyżej Benedyczakiem, uraz wykluczył z gry dla biało-czerwonych także Patryka Dziczka. W ich miejsce selekcjoner powołał: Tymoteusza Puchacza, Karola Struskiego i Mateusza Łęgowskiego.
Puchacz wrócił do regularnej gry po kontuzji, zagrał w Kaiserslautern dwa mecze z rzędu po 90 minut. Przeciwko Wehen (1:2) wypadł słabo, jak cały zespół. “Kicker” ocenił go na zaledwie 5 w swojej skali. Struski ma za sobą 76 minut w Lidze Europy z Betisem i 90 w lidze cypryjskiej. A Łęgowski wszedł na pół godziny w starciu Salernitany z Sassuolo - zagrał przeciętnie.

Trudne dni Zielińskiego

- Mógł i powinien był zrobić więcej. Spodziewano się jego lepszej gry w pierwszej połowie, kiedy Napoli znajdowało się w ciągłej ofensywie. Nic z tego nie wyszło - napisał serwis “Tuttomercatoweb” o grze Piotra Zielińskiego z Unionem Berlin w Lidze Mistrzów. Napoli zremisowało 1:1, a Polak miewał lepsze występy. W lidze zaczął na ławce, a mistrzowie Włoch sensacyjnie przegrali u siebie z Empoli (0:1, 63 minuty Bartosza Bereszyńskiego). Nie były to zatem udane dni lidera reprezentacji Polski. Co zrozumiałe, lada chwila pracę powinien stracić Rudi Garcia. Nowym trenerem drużyny “Ziela” ma zostać Igor Tudor.
Na zmianę szkoleniowca zanosi się też w Wolfsburgu. Niko Kovac gubi się przy ustalaniu składu i notuje kolejne porażki. W miniony piątek “Wilki” zostały znokautowane przez Gladbach (0:4). Po raz pierwszy w tym sezonie od początku meczu zagrał Jakub Kamiński, ale niewiele wskórał (dostał 5 od “kickera”). Może zwolnienie Kovaca odmieni sytuację “Kamyka” w klubie?

Metamorfoza Bednarka

- Jest 2023 rok i brakuje mi w składzie Jana Bednarka. Nigdy nie sądziłem, że to się wydarzy - napisał jeden z kibiców Southampton przy okazji meczu z West Bromem (2:1), w którym polski obrońca pauzował za żółte kartki. To dobre świadectwo odrodzenia wieloletniego stopera “Świętych” w obecnym sezonie. Zobaczymy, czy tę lepszą wersję samego siebie Bednarek pokaże w drużynie narodowej. Michał Probierz wezwał go na zgrupowanie po tym, jak nie zrobił tego w ubiegłym miesiącu.
Wśród obrońców powołanych na mecz z Czechami znajdziemy też Patryka Pedę, który uporał się z kontuzją i w zeszłym tygodniu rozegrał 120 minut w pucharze plus 90 w Serie C. Jakub Kiwior wszedł z kolei na końcówkę spotkania Arsenalu z Burnley, a Tomasz Kędziora zaliczył pełny występ w lidze greckiej i “ogon” w Lidze Konferencji. Martwi za to czwarty mecz z rzędu na ławce Mateusza Wieteski z Cagliari.
Ostatnie dni to także zero minut mającego po drodze kłopoty zdrowotne Nicoli Zalewskiego. W AEK Ateny niezmiennie jednym z filarów jest Damian Szymański (81 minut w Europie jako kapitan i 90 w lidze). Przemysław Frankowski zaś był tym razem elementem rotacji w Ligue 1 (ławka z Marsylią), po tym jak dostał blisko 80 minut w Lidze Mistrzów przeciwko PSV.
Na koniec dwie pozytywne informacje. Po pierwsze, Jakub Moder wrócił do kadry meczowej Brighton w Premier League i pewnie gdyby nie niekorzystny przebieg meczu z Sheffield, wszedłby chociaż na chwilę. Po drugie, gratulujemy Dariuszowi Formelli triumfu w amerykańskiej USL Championship (zaplecze MLS). Atakujący Phoenix Rising miał spory udział w tym sukcesie, bo zakończył sezon z dorobkiem 12 goli i dwóch asyst.

Przeczytaj również