Nie każdy może wygrać wszystko. Najlepsi piłkarze z brakującym trofeum w gablocie

Nie każdy może wygrać wszystko. Najlepsi piłkarze z brakującym trofeum w gablocie
Youtube
Są wśród nich mistrzowie świata i Europy. Wielokrotni zdobywcy Ligi Mistrzów. Seryjni mistrzowie kraju. Triumfatorzy “Złotej Piłki”. Najlepsi strzelcy rozmaitych rozgrywek. Łączy ich jedno. Istnieje przynajmniej jedno prestiżowe trofeum, po które nigdy nie sięgnęli. Jedni już tego nie zmienią. Inni ciągle wierzą, że będzie im dane dołączyć do innego elitarnego grona: piłkarzy, którzy wydają się faktycznie wygrać w swojej karierze wszystko.
Poniższe zestawienie podzieliliśmy na trzy części: rozgrywki Ligi Mistrzów, ligi krajowe oraz mistrzostwa świata. W każdej z nich wskazaliśmy piłkarzy z wybitnymi osiągnięciami w przynajmniej jednej z pozostałych dwóch kategorii (lub nawet w tej samej, ale na niwie indywidualnej), lecz zarazem takich, którzy nie zdobyli upragnionego trofeum w tej omawianej. Z pewnością kogoś przeoczyliśmy. Na inne kandydatury czekamy zatem w komentarzach!
Dalsza część tekstu pod wideo

Snajperzy, wystąp!

Wykańczając dośrodkowanie Alphonso Daviesa, Robert Lewandowski nie tylko przypieczętował okazałą wygraną Bayernu Monachium nad Chelsea w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pod koniec lutego. Dla kapitana reprezentacji Polski była to zarazem 64. bramka zdobyta w rozgrywkach Champions League. “Lewy” zrównał się tym samym na liście najlepszych strzelców w historii Ligi Mistrzów z czwartym w tej klasyfikacji Karimem Benzemą. Do trzeciego Raula obu tym “czynnym” napastnikom brakuje po siedem trafień. Polak jest też najlepszym strzelcem w całej historii rozgrywek o Puchar Europy spośród zawodników, którzy nigdy nie sięgnęli po najbardziej prestiżowe trofeum w klubowej piłce nożnej.
Lewandowski przynajmniej wystąpił w finale Champions League. Tego samego nie może o sobie powiedzieć szósty najlepszy strzelec w historii całych rozgrywek - Ruud van Nistelrooy.
Co więcej, holenderski snajper zdobył tylko trzy ze swoich 56 bramek w Lidze Mistrzów na dalszym etapie niż 1/8 finału. PSV Eindhoven z van Nistelrooyem w składzie ani razu nie wyszło nawet z grupy. Manchester United wygrał Champions League dwa lata przed przyjściem i dwa lata po odejściu Holendera z klubu. Real Madryt w latach 2007-2010 nie potrafił przebrnąć pierwszego szczebla fazy pucharowej.
Innym słynnym goleadorem, który prawdopodobnie zakończy swoją piłkarską karierę bez medalu za zwycięstwo w Lidze Mistrzów, jest oczywiście Zlatan Ibrahimović. Szwed znajduje się na ósmym miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelców rozgrywek, ex aequo z Andrijem Szewczenką. Jakby tego było mało, Zlatan to jedyny zawodnik, który strzelał gole w Champions League aż dla sześciu klubów z czterech różnych krajów (wśród których nie ma dodatkowo Manchesteru United!). Podobnie jak w przypadku van Nistelrooya, żaden z jego 48 goli nie przełożył się jednak na awans któregokolwiek z nich do meczu finałowego.
Brak sukcesów drużynowych Lewandowskiego, van Nistelrooya i Ibrahimovicia w rozgrywkach Ligi Mistrzów jest o tyle niezwykły, że ci trzej wybitni napastnicy sięgnęli łącznie po mistrzostwa swoich krajów aż w siedmiu różnych krajach (Polsce, Niemczech, Holandii, Anglii, Hiszpanii, Włoszech i Francji).
Do innych utytułowanych piłkarzy, którzy nigdy nie zdobyli Pucharu Europy należą przede wszystkim francuscy i włoscy mistrzowie świata, tacy jak Laurent Blanc, Lilian Thuram, Patrick Vieira, Gianluigi Buffon, Gianluca Zambrotta czy Fabio Cannavaro. Trofeum za zwycięstwo w Champions League nie podnieśli też Pavel Nedved, Ronaldo czy - co być może najbardziej zaskakujące - Cesc Fabregas.

Niespełnieni w kraju

- Jeżeli chodzi o dietę i sposób, w jaki o siebie dbał, jego wpływ na pozostałych zawodników Chelsea był niezwykły.
Jamie Redknapp mówił w ten sposób na antenie “Sky Sports” o Gianfranco Zoli, jednym z najbardziej wpływowych piłkarzy w historii Premier League, który jednak nigdy jej nie wygrał. Włoski napastnik sięgnął za to po mistrzowski tytuł w innym kraju (wraz z Napoli zwyciężył w rozgrywkach Serie A w sezonie 1989/1990). Tego uczucia nie doświadczyli natomiast zdobywcy Ligi Mistrzów w osobach Stevena Gerrarda, Jamiego Carraghera czy Fernando Torresa. Przypadek tego ostatniego wydaje się zresztą najbardziej niesamowity. Torres jest przecież również dwukrotnym mistrzem Europy i mistrzem świata wraz z reprezentacją Hiszpanii. Nawet jako zawodnik Chelsea w rozgrywkach ligowych nigdy jednak nie triumfował. Podobnie zresztą jak jego rodak i były kolega także na niwie klubowej, Juan Mata.
Szczególnie w Anglii zaskakująco długa wydaje się zresztą lista słynnych piłkarzy, którzy nigdy nie sięgnęli po mistrzostwo kraju. W tym gronie znajdują się tak legendarne postaci jak kapitan mistrzów świata z 1966 roku, Bobby Moore czy bramkarz tej samej drużyny, Gordon Banks. Należą też do nich największe gwiazdy wyspiarskiego futbolu z lat pięćdziesiątych (Stanley Matthews), osiemdziesiątych (Gary Lineker) i dziewięćdziesiątych (Paul Gascoigne). Jest także wśród nich jeden z najlepszych strzelców w historii Premier League, Robbie Fowler. Wspomniany Redknapp zresztą też.
Na kontynencie mistrzami swoich krajów nie zostali nigdy kluczowi gracze reprezentacji, które zdobywały mistrzostwo świata. Wystarczy wspomnieć o Daniele de Rossim czy… Antoinie Griezmannie. Patery za zdobycie Bundesligi nie wzniósł dotychczas również jeden z największych nieobecnych finałów mundialu z 2014 roku, Marco Reus.

Najlepsi w historii?

Nie ma w światowym futbolu statystyki, w którą przychodzi uwierzyć trudniej niż w tę poniższą.
Leo Messi ani Cristiano Ronaldo nigdy nie strzelili gola w fazie pucharowej Mistrzostw Świata. I to pomimo swoich licznych osiągnięć zespołowych i indywidualnych na mundialach. Messi jest przecież srebrnym medalistą turnieju z 2014 roku. Ronaldo zajął z Portugalią czwarte miejsce osiem lat wcześniej. Messi został nawet wybrany najlepszym zawodnikiem czempionatu rozegranego w Brazylii. Ronaldo popisał się pamiętnym hat-trickiem w spotkaniu fazy grupowej z Hiszpanią przed dwoma laty w Rosji.
Obie największe gwiazdy współczesnego futbolu zdobyły oczywiście wszystko, co było do zdobycia na arenie klubowej. Zarówno Messi, jak i Ronaldo święcili też sukcesy reprezentacyjne. Cristiano sięgnął nie tylko po mistrzostwo Europy w 2016 roku, ale wygrał także wraz z reprezentacją Portugalią pierwszą edycję Ligi Narodów niespełna 12 miesięcy temu. Tymczasem jego największy rywal, choć nadal nie zwyciężył również w rozgrywkach Copa America, ma na swoim koncie olimpijskie złoto z reprezentacją Argentyny.
Można by dyskutować bez końca, czy piłkarze, którzy nigdy nie zdobyli najbardziej prestiżowego trofeum w światowym futbolu, mogą być uznawani za najlepszych w historii piłki nożnej. Czy ich nieprawdopodobne osiągnięcia klubowe i indywidualne przebijają trzy tytuły mistrza świata zdobyte przez Pele, a nawet jeden wywalczony przez Diego Maradonę.
Może jednak po prostu nie każdy może wygrać wszystko? Pewnie znajdą się zresztą jakieś rozgrywki, w których nie zwyciężyli nawet Zinedine Zidane, Roberto Carlos, Andrea Pirlo, Iker Casillas, Xavi, Andres Iniesta, Sergio Ramos, Philipp Lahm czy Toni Kroos.
Wojciech Falenta

Przeczytaj również