XI odkryć sezonu w Europie. Oni mogą zrobić wielkie kariery. "Jest jak miniaturka Haalanda"

XI odkryć sezonu w Europie. Oni mogą zrobić wielkie kariery. "Jest jak miniaturka Haalanda"
pressfocus
Młodzi i nie do końca znani wszystkim fanom futbolu piłkarze, podczas bieżącego sezonu w wyjątkowo śmiały sposób podbijają najlepsze ligi w Europie. Jedni pracują na transfer życia, drudzy mają zapewnioną przyszłość w wielkich klubach, zaś trzeci potrafili po mistrzowsku wykorzystać szansę od losu. Oto jedenastka tych najciekawszych zawodników.
Sezon 2023/24 jest wyjątkowo obfity w niespodzianki oraz nieoczywistych bohaterów. Przy okazji wielu brylujących młodych piłkarzy rozpoczyna się dyskusja na temat ich przyszłości. Nawet jeśli kluby, w których występują, nie osiągną końcowego sukcesu, to i tak indywidualnie zdążyli zostać zauważeni przez największe piłkarskie marki. Warto więc przybliżyć sylwetki każdego z nich. Tak wygląda nasza jedenastka odkryć rundy w czołowych ligach w Europie.
Dalsza część tekstu pod wideo

Bramkarz

Michele Di Gregorio (Monza)

Najlepszy bramkarz w bieżącym sezonie Serie A. Można to dostrzec oglądając mecze, a statystyki tylko potwierdzają tzw. eye-test. 26-letni golkiper Monzy według współczynnika goli oczekiwanych uratował zespół przed utratą 6,6 bramki, co stanowi trzeci najlepszy wynik w ligach TOP5. Jest golkiperem, który niezwykle często musi wspinać się na wyżyny swoich możliwości, gdyż Monza nie jest włoskim potentatem. Jego kariera rozwinęła się w sposób nieoczywisty. W Interze nie dostał szansy, został wysłany na kilka wypożyczeń, co ostatecznie skończyło się sprzedażą za 4 miliony euro do Monzy. Dwa lata temu sensacyjnie posadził tam na ławce Alessio Cragno, którego uznawano za wielki talent i golkipera o dużo wyższej wartości. Di Gregorio może stanowić łakomy kąsek dla czołowych klubów Serie A lub tych z nieco niższych rejonów tabeli Premier League. Transfer może ułatwić znakomita postawa Guglielmo Vicario w Tottenhamie. W lidze włoskiej był oceniany podobnie do Di Gregorio, który może kosztować około 20 milionów euro.

Obrońcy

Yan Couto (Girona/Manchester City)

Jedno z największych odkryć bieżącego sezonu La Liga. Prawy obrońca Girony ma na koncie pięć asyst, więcej uzbierał tylko Toni Kroos. Manchester City kupił Couto trzy i pół roku temu, gdy ten nie miał niemal żadnego doświadczenia w piłce seniorskiej. Mógł zresztą trafić do Barcelony, ale Guardiola dwukrotnie spotkał się z 17-latkiem i przekonał go do angielskiego hegemona. Kosztował sześć milionów euro. W City zdecydowano, że najlepszą drogą rozwoju Couto będą wypożyczenia, najpierw do Girony, potem do Bragi i na ostatnie dwa sezony znów do klubu z Katalonii. Oglądając Brazylijczyka w akcji, można dostrzec niecodzienny luz w dryblingu, grę na wysokiej intensywności oraz imponujący przegląd pola. To książkowy boczny obrońca stworzony do gry ofensywnej. Media sugerują, że Guardiola coraz pilniej obserwuje Couto i po sezonie można spodziewać się wejścia gracza do “The Citizens” i walki o skład z 33-letnim Kyle’em Walkerem. Obrońca ma już za sobą debiut w reprezentacji Brazylii.

Yann Bisseck (Inter)

Największy wygrany grudnia w światowej piłce. Latem Inter sprowadził go z czwartej drużyny ubiegłego sezonu w lidze duńskiej, Aarhus GF, za 7 milionów euro. Mało kto wiązał z nim większe nadzieje, był traktowany jako uzupełnienie szerokiej kadry. Na początku dostawał małą liczbę szans od Simone Inzaghiego, pod koniec listopada skorzystał jednak na kontuzji Stefana De Vrija. Najpierw skutecznie zastąpił Holendra, po czym na stałe wskoczył do pierwszego składu, nie oddając w nim miejsca nawet po powrocie starszego kolegi. Bisseck to rosły stoper (196 cm wzrostu), który na boisku imponuje szybkością, ustawieniem, przewidywaniem ruchów przeciwnika i grą głową. W Danii potrafił to wykorzystać, co pokazuje pięć zdobytych goli w 35 meczach. W Interze też już zaliczył premierowe trafienie.
Oglądając Bissecka w barwach “Nerazzurrich” można mieć wrażenie, że gra regularnie w tym zespole od kilku lat, a nie tylko od półtora miesiąca. 23-letni Niemiec występował w reprezentacjach młodzieżowych tego kraju i jeszcze niedawno tworzył duet stoperów z Malickiem Thiawem w kadrze U-21. Historia obu panów potoczyła się bardzo podobnie. W obliczu deficytu na środku obrony selekcjoner reprezentacji Niemiec Julian Nagelsmann może myśleć o tym, aby dać szansę Bisseckowi na EURO 2024.

Murillo (Nottingham Forest)

Definicja błyskawicznego rozwoju. 21-letni stoper Nottingham Forest to w tym momencie jeden z ciekawszych do obserwowania młodych zawodników w Premier League. W Forest mocno mu zaufali, kupując za 12 milionów euro po zaledwie pół roku w seniorskiej piłce w barwach Corinthians. Murillo to niski stoper, mierzy zaledwie 182 cm, dzisiejsza piłka jednak ma zapotrzebowanie na tego typu graczy (np. Nathan Ake jest niższy o dwa cm). Co ciekawe, Brazylijczyk wywodzi się z futsalu, który trenował do 16. roku życia. Umiejętności nabyte w tej dyscypline wykorzystuje dziś w Anglii. To obrońca nietuzinkowy, ponieważ zalicza 1,1 dryblingu na mecz, zdecydowanie najwięcej spośród obrońców Premier League, a nawet Mohamed Salah i Julian Alvarez mają niższy wynik.
Murillo zaliczył kapitalne występy przeciwko Newcastle w Boxing Day i parę dni później z Manchesterem United. W pierwszym z nich miał asystę po świetnym przerzucie, w drugim m.in. przedryblował kilku graczy i sprintując dostał się niemal pod pole karne rywali. Murillo, poza umiejętnościami ofensywnymi, nie zapomina także o tym, co najważniejsze u stopera, czyli solidnych występach w destrukcji. Wybija piłkę sześć razy na mecz, co stanowi trzeci najlepszy wynik w lidze angielskiej. Za chwilę może być rozchwytywany na rynku transferowym.

Fran Garcia (Real Madryt)

Wychowanek Realu Madryt wreszcie może w pełni czerpać radość z piłki. 24-letni Hiszpan po trzech latach spędzonych w Rayo Vallecano wrócił do “Los Blancos”. Los szybko uśmiechnął się do wychowanka, gdyż kontuzję złapał Ferland Mendy, przez co Garcia wskoczył do pierwszego składu. Carlo Ancelotti, obserwując tego piłkarza, mógł być pod wrażeniem jego przygotowania fizycznego, szybkości i intensywności z jaką biega od jednego do drugiego pola karnego. Widać jednocześnie, że Garcia ma pewne mankamenty w ustawieniu i w grze z piłką przy nodze. Ale nawet jeśli Real ostatecznie okaże się nie tym rozmiarem kapelusza, to i tak posiada atuty, które predestynują go do gry w Premier League. W bieżącym sezonie La Liga zaliczył cztery asysty, więcej niż kiedykolwiek w Rayo. To trzeci wynik wśród lewych obrońców w ligach TOP5. Po powrocie Mendy’ego gra nieco mniej, ostatnio jednak “Carletto” znów preferuje stawianie na Hiszpana. Garcia wpadł już w oko selekcjonerowi reprezentacji Hiszpanii Luisowi de la Fuente, który wystawił obrońcę Realu w dwóch październikowych spotkaniach eliminacji do EURO 2024.

Pomocnicy

Lewis Ferguson (Bologna)

Beneficjent świetnej pracy Thiago Motty w Bolonii. 24-letni Szkot znakomicie dopasował się do taktyki szkoleniowca, który preferuje grę w niezwykle intensywnym pressingu. Ferguson oprócz skutecznych odbiorów może pochwalić się całkiem niezłą techniką i sporą aktywnością w polu karnym przeciwnika. Jego osiem bramek zdobytych w 2023 roku dało mu tytuł najlepszego szkockiego strzelca w ligach TOP5. W bieżącym sezonie strzelił cztery gole i dołożył do tego trzy asysty. Potwierdza formę, którą pokazał wcześniej. Jest to piłkarz o przywódczym charakterze, o czym świadczy opaska kapitańska, którą często zakłada. Bologna nie ma stałego kapitana, Thiago Motta jednak mówi, że zostaje nim ten, kto na to zasługuje. Latem można spodziewać się po Fergusonie zmiany klubu, chęć jego sprowadzenia wyraziły największe włoskie kluby. Ale sam Ferguson powiedział w jednym z wywiadów, że duży wpływ na to, że przyszedł do zespołu “Rossoblu”, miał jego rodak Aaron Hickey i w przyszłości, tak jak on, chciałby się sprawdzić w Premier League.

Sergio Arribas (Almeria)

Kolejny w zestawieniu wychowanek Realu Madryt. Co prawda 22-letni pomocnik dopiero raczkuje w seniorskiej piłce, ale zdążył już napsuć krwi obrońcom rywali. W barwach “Los Blancos” występował głównie w piłce młodzieżowej, strzelił w niej 40 goli i zaliczył 15 asyst w 92 meczach. Sprawiło to, że zaufał mu Zinedine Zidane, dzięki któremu poznał smak gry w Lidze Mistrzów. W dorosłym zespole “Królewskich” Arribas łącznie rozegrał 184 minuty. Latem został sprzedany za sześć milionów euro do Almerii. Real, podobnie jak przy Franie Garcii, ma opcję jego pierwokupu. Sergio zaliczył bardzo dobre wejście do La Liga, w 18 kolejkach strzelił pięć goli. Ma patent na wielkich, bo trafiał w starciach z Realem Madryt i Sociedad, asystował też przeciwko Barcelonie. To gracz niezwykle uniwersalny, występuje na kilku pozycjach. Pokazuje spory polot w ofensywie, często wbiega w pole karne rywala. Dobrze czuje się z piłką przy nodze, zaliczył 20 kluczowych podań. Jeśli nie liczylibyśmy goli z rzutów karnych, Arribas miałby na koncie tylko jedno trafienie mniej od Lewandowskiego. Pojawiają się pierwsze doniesienia medialne sugerujące, że Real po sezonie może chcieć jego powrotu.

Mathias Soule (Frosinone/Juventus)

Kolejna potencjalna gwiazda z Argentyny. 20-latek został sprowadzony do Europy cztery lata temu, z Velez Sarsfield wykupił go Juventus. Jego talent eksplodował w obecnym sezonie, kiedy został wypożyczony do beniaminka Serie A, Frosinone. Soule strzelił tam siedem bramek i zaliczył jedną asystę. To trzeci najlepszy strzelec U-21 w ligach TOP5, przegrywa tylko z Judem Bellinghamem i Colem Palmerem. Oglądając w akcji Soule można zobaczyć gracza o wybornych umiejętnościach technicznych i przeglądzie pola. Pod tym względem przypomina Paulo Dybalę, mimo że jak na piłkarza o tak obfitych pokładach kreatywności jest dość wysoki (182 cm). To co widzi oko, potwierdzają również szczegółowe statystyki. Soule zaliczył najwięcej prób udanych dryblingów w Serie A (4,1 na mecz), a także 41 kluczowych podań (drugie miejsce w lidze).
Przed obecnym sezonem stopniowo wprowadzał go do pierwszego zespołu Juventusu Massimiliano Allegri. Dziś trudno sobie wyobrazić to, aby najlepszy po Lautaro Martinezie argentyntyński strzelec w ligach TOP5 nie wrócił latem do Juventusu i nie grał tam pierwszych skrzypiec. Ostatnio powiedział w “DAZN”, że najprawdopodobniej zostanie we Frosinone do czerwca i przy tym czeka na powołanie do reprezentacji Argentyny.

Savio (Girona)

Najmłodszy z grona odkryć rundy. 19-letni Brazylijczyk zaliczył piorunujące wejście do La Liga. Jeden z najważniejszych filarów obecnej Girony został sprowadzony do Europy przez francuskie Troyes w 2022 roku za 6,5 miliona euro (oba te kluby należą do City Football Group). Początkowo trafił na wypożyczenie do PSV Eindhoven, gdzie miał problem z kontuzjami, mało grał i radził sobie słabo. Kolejne wypożyczenie okazało się rozwojową trampoliną. Savio to zjawiskowo szybki skrzydłowy z ogromnym luzem w dryblowaniu, a także zmysłem do gry kombinacyjnej. Podobnie jak Couto przegrywa klasyfikację asyst tylko z Kroosem. Łącznie zdobył dziewięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Trener Girony Michel powiedział o nim, że ma luz Brazylijczyka i pracowitość Niemca. Dodał, że od momentu wejścia Viniciusa nie było tak wyraźniej eksplozji talentu skrzydłowego o takiej charakterystyce, który pochodzi z Brazylii. Według Fabrizio Romanowiele klubów z Europy oferuje za Savio 30 milionów euro. Nastolatka pilnie obserwuje też macierzysty Manchester City - jego wejście do zespołu Guardioli wydaje się coraz bardziej realne.

Napastnicy

Artem Dowbyk (Girona)

W tym sezonie to jeden z najlepszych napastników w Europie. Eksplozja jego umiejętności w lidze hiszpańskiej wydaje się zaskakująca. 26-letni Dowbyk został kupiony z Dnipro-1 przez Gironę za niecałe osiem milionów euro i zdobył już 11 ligowych bramek i dołożył do tego cztery asysty. Wraz z Bellinghamem jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej. A przecież do momentu sezonu 2021/22 ta kariera nie układała się jak należy, napastnik kiepsko poradził sobie w FC Midtjylland. Następnie jednak odżył: brał bezpośredni udział w 58 akcjach bramkowych Dnipro-1, a teraz błyszczy w Gironie. Media twierdzą, że zaczęły się nim interesować się takie kluby jak Atletico Madryt i Chelsea. Jego wartość szacuje się na 40-45 milionów euro.
- Artem Dowbyk to jest miniaturka Erlinga Haalanda. Gdyby zapytał mnie ktoś, kto nie ogląda Girony, jak gra Dowbyk, to odpowiedziałbym, że gra w stylu Haalanda. Jeśli ktoś chce poszukać odpowiednika Norwega, oczywiście w gorszej wersji, ale grającego w podobnym stylu, to lepszego kandydata nie znajdzie. W meczu reprezentacji Ukrainy przeciwko Włochom, Dowbyk był tak szybki, że wyglądał jak skrzydłowy - powiedział Tomasz Ćwiąkała na swoim kanale YouTube.

Victor Boniface (Bayer)

Wyjątkowo bezlitosny egzekutor. Przyszedł do Bayeru Leverkusen minionego lata i kosztował 20,5 miliona euro. Jego progres można uznać za niecodzienny, gdyż wcześniej nie osiągał spektakularnych rezultatów w lidze norweskiej. Pokazał jednak potencjał w belgijskim Unionie Saint-Gilloise, po czym bez żadnych kompleksów stał się kluczowym graczem obecnego lidera Bundesligi. Spośród piłkarzy urodzonych w XXI wieku lepsze liczby w ligach TOP5 ma tylko Erling Haaland. Aktualnie we wszystkich rozgrywkach Boniface zgromadził 24 punkty w klasyfikacji kanadyjskiej. Nigeryjczyk to wysoki napastniki (190 cm) i jak na takie warunki fizyczne jest piłkarzem, który posiada duży luz z piłką przy nodze. Bayer musi liczyć się z tym, że napastnik wkrótce stanie się obiektem pożądania wielu klubów. Na razie konkretnych informacji na temat jego przyszłości nie ma. Wiadomo jednak, że wpadł w oko działaczom Juventusu i Chelsea.

XI odkryć sezonu w Europie

Di Gregorio (Monza) - Couto (Girona), Bisseck (Inter), Murillo (N. Forest), F. Garcia (Real) - Ferguson (Bologna), Arribas (Almeria), Soule (Frosinone), Savio (Girona) - Dowbyk (Girona), Boniface (Bayer L.)

Przeczytaj również