"Próbowałam odebrać sobie życie". Poruszające wyznanie polskiej gwiazdy UFC

W 2015 roku Karolina Kowalkiewicz zamieniła KSW na UFC. Początek jej kariery w największej federacji mieszanych sztuk walki na świecie był wyśmienity. Polka odniosła trzy triumfy z rzędu.

Na drodze doświadczonej zawodniczki stanęła dopiero jej rodaczka, Joanna Jędrzejczyk. Nie był to jednak koniec problemów Kowalkiewicz. W kolejnych miesiącach Polka zanotowała jeszcze jedną złą serię. W latach 2018-2021 poniosła ona aż pięć porażek z rzędu. Po uporaniu się z tym kryzysem wyszła jednak na prostą.

Ostatnie cztery walki kończyły się zwycięstwami polskiej gwiazdy. Po raz ostatni 38-latka triumfowała na początku października. Podczas gali UFC Fight Night pokonała Dianę Belbitę.

W rozmowie z "Weszło" Kowalkiewicz przyznała, że ma za sobą bardzo trudną przeszłość. Jak sama stwierdziła, kilka lat temu chciała odebrać sobie życie.

- W młodości chorowałam na depresję. Miałam bardzo dużo problemów: nie mogłam się odnaleźć w szkole i wśród rówieśników. Mama po raz pierwszy zaprowadziła mnie do psychologa, kiedy miałam 6 lat. Byłam bardzo wycofanym dzieckiem, zamkniętym w sobie i nadwrażliwym. Kiedy byłam nastolatką, nie radziłam sobie ze sobą i własnymi emocjami. Okaleczałam się. Doszło do momentu, w którym próbowałam odebrać sobie życie - powiedziała Kowalkiewicz.

Polska gwiazda UFC przyznała, że w wyjściu na prostą pomogły jej treningi MMA. Dzięki nim zaczęła wracać do pełni sił i uporała się z depresją.

- Oczywiście chodziłam na terapię, do psychologa, psychiatry, brałam też leki. To mi pomagało, ale wszystko zmieniło się dopiero w momencie, kiedy zaczęłam trenować. Stałam się wtedy szczęśliwa - tak po prostu. Zrezygnowałam z leków, terapii i ponownie chciało mi się żyć - dodała Polka.

Do tej pory Kowalkiewicz wystąpiła w 16 walkach w UFC. Dziewięć z nich wygrała. W siedmiu musiała zaś uznać wyższość rywalek.