Rekordowa oferta dla Tomasza Adamka za walkę we freakfightach. "Tyle kasy za dziesięć sekund walki?"
Środowisko sportów walki obiegła informacja o potencjalnych zarobkach Tomasza Adamka we freakfightach. Rekordowa kwota robi wrażenie i mogłaby być jedną z największych wypłat "Górala".
Migracje profesjonalnych sportowców do świata freakfightów stają się coraz powszechniejsze. Jak się okazało, Tomasz Adamek był kuszony ogromnymi pieniędzmi za walkę w jednej z organizacji freakowych.
Adamek nie byłby pierwszym zawodowym pięściarzem, który zawalczy we freakfightach. Kilka dni temu Fame MMA ogłosiło zakontraktowanie Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Kolejnym bokserem, który spróbuje swoich sił w MMA jest Andrzej Fonfara, który 5 sierpnia zmierzy się z Marcinem Najmanem na Clout MMA 1.
Warto wspomnieć, że to właśnie Adamek miał zawalczyć z Najmanem na inauguracyjnej gali Clout MMA 1. Fiasko negocjacji z "Góralem" spowodowało zestawienie freakfightera z Andrzejem Fonfarą.
Jeden z dziennikarzy portalu "Interia" porozmawiał z osobą, która osobiście usłyszała ofertę skierowaną do Adamka. Proponowana kwota jest ogromna i robi wrażenie.
- Usłyszałem od matchmakera, że chcą walki Adamka z Najmanem. Już w trakcie rozmowy padła kwota 800 tysięcy złotych, którą podbił do 1 miliona złotych. Tyle kasy za, strzelam, dziesięć sekund walki? - mówił rozmówca "Interii".
Jak się okazało, informator nie przekazał propozycji bezpośrednio Adamkowi. Udał się z nią do Mateusza Rzadkosza, który jest partnerem biznesowym "Górala".
- Było mi wstyd, z szacunku do dokonań Tomka nie przeszło mi to przez usta. Jednak wiem, że cały czas go kuszą i zapewne będą kusić - powiedział informator "Interii".
Po publikacji artykułu na portalu "Interia" z dziennikarzami skontaktowała się osoba z bliskiego otoczenia Adamka. Rozmówca przyznał, że oferowano "Góralowi" bardziej dochodową ofertę. Zapytany, czy chodziło o propozycję opiewającą na blisko 1,5 miliona złotych, nie odpowiedział.