Kolejne zmiany w polskich skokach. Nowa rola Łukasza Kruczka, Adam Małysz może odejść z PZN

Miniony sezon był dla polskich skoków najgorszy od lat. Co prawda Dawid Kubacki zdobył brązowy medal igrzysk olimpijski w Pekinie, ale był to właściwie jedyny jasny punkt minionej zimy. Polscy skoczkowie zakończyli ją bez żadnego zwycięstwa w Pucharze Świata.

Po sezonie doszło już do zmian w sztabie szkoleniowym reprezentacji. Z kadry odszedł Michal Doleżal, którego zastąpił Thomas Thurnbichler i jego ludzie.

Nowości wokół kadry będzie jednak więcej. Według portalu "tvpsport.pl" nowym menedżerem ds. skoków narciarskich w Polskim Związku Narciarskim zostanie Łukasz Kruczek. To były trener męskiej i kobiecej kadry. W pierwszej z tych ról doprowadził Kamila Stoch do dwóch złotych medali igrzysk olimpijskich w Soczi. W roli szkoleniowca skoczkiń zawiódł na całej linii: nie dość, że nie było wyników, to jeszcze atmosfera w kadrze była podła.

Kruczek w nowej roli ma pełnić rolę koordynatora całych polskich skoków. Niejasna jest rola Adama Małysza, który do tej pory był dyrektorem sportowym ds. skoków narciarskich w PZN. Jego dotychczasowe zadania pokrywają się z tymi, które przejął Kruczek.

Portal Sport.pl podkreśla, że Małysz jest zniechęcony ostatnimi wydarzeniami wokół kadry. Podczas zawodów Pucharu Świata w Planicy było widać, że kadrowiczom nie jest z nim po drodze. Były mistrz świata może w tej sytuacji zrezygnować z pracy w PZN i na pewien czas odpocząć od środowiska.

Istnieją jeszcze dwa inne scenariusze. Według pierwszego Małysz zostanie na stanowisku - musiałby wówczas podzielić się kompetencjami z Kruczkiem. Niewykluczone też, że powalczy o przejęcie władzy w PZN. W tym roku prezesem związku przestanie być Apoloniusz Tajner. Małysza wymieniano w gronie kandydatów na jego następcę.