Hurkacz był pod ścianą, ale wtedy pokazał klasę. Wielki powrót i zwycięstwo Polaka w dreszczowcu

W pierwszej partii nie było przełamań. Obaj tenisiści mieli jednak szanse na odebranie serwisu rywalowi. Gasquet stanął przed nią już w trzecim gemie, gdy nie wykorzystał żadnego z dwóch break pointów.

Hurkacz był blisko w dwunastej odsłonie - miał wówczas nawet piłkę setową. Francuz zdołał się jednak obronić i doprowadzić do tie-breaka.

Ten był niezwykle dramatyczny. Gasquet zaczął fantastycznie. Potrafił wykorzystać błędy Hurkacza i wygrać pięć wymian z rzędu. Polak przegrywał 1:5, ale się nie poddał i doprowadził do remisu 6:6. Więcej zimnej krwi zachował jednak Francuz, który ostatecznie decydującą część seta wygrał 11:9.

Druga partia padła łupem Hurkacza. Gra na jego korzyść zaczęła się odwracać w piątym gemie, w którym przełamał Gasqueta. Niewiele brakowało, a powtórzyłby w dziewiątej odsłonie. Francuz obronił jednak piłkę setową i zdołał trochę przedłużyć grę. W kolejnym gemie, już przy własnym podaniu, Hurkacz zakończył drugą partię 6:3.

Wygrany set nie poniósł Hurkacza do zwycięstwa w całym meczu. Gasquet przełamał Polaka w czwartym gemie, a w dwóch swoich kolejnych gemach serwisowych wygrywał z nim do zera.

W trzecim secie zrobiło się niebezpiecznie. Gasquet przełamał Polaka w czwartym gemie, a w dwóch swoich kolejnych gemach serwisowych wygrywał z nim do zera. Hurkacz znalazł się pod ścianą. Przegrywał już 2:5.

Polak zdołał w wielkim stylu odwrócił losy gry. Był już bezbłędny: wygrał pięć kolejnych gemów, seta i cały mecz!