Polityka transferowa: Mourinho wydaje pieniądze, a Guardiola wie jak je wydawać?

Polityka transferowa: Mourinho wydaje pieniądze, a Guardiola wie jak je wydawać?
Natursports / Shutterstock.com
W Anglii głośnym echem odbiła się wypowiedź Jose Mourinho, który stwierdził, że Manchester City za obrońcę płaci jak za napastnika. Do jego słów odniósł się jeden z ekspertów goal.com, Peter Staunton.
Menedżer "Czerwonych Diabłów" w ostatnim czasie kilkakrotnie wbił szpilkę rywalowi zza miedzy. Mourinho powiedział, że Pep Guardiola cieszy się uprzywilejowaną pozycją, ponieważ nie ma ograniczeń finansowych w ruchach transferowych. - Gdy Guardiola przyjechał do klubu, miał w składzie Joe Harta, w końcu bramkarza reprezentacji Anglii, ale ten z jakichś powodów mu się nie podobał. Kupił więc Claudio Bravo z Barcelony. Też coś było z nim nie tak, więc ściągnął jeszcze Edersona - wyliczał Mourinho. Jednocześnie Portugalczyk przyznał, że w celu rywalizacji z innymi klubami w kolejnym sezonie, najbliższego lata znów przeprowadzi wielki transfer.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kto ile wydał?
Do niedawnych wypowiedzi Mourinho odniósł się w swoim obszernym tekście angielski ekspert, Peter Staunton. Przede wszystkim zwrócił on uwagę na to, że Jose Mourinho także przeprowadził znaczące transfery. Obaj słynni szkoleniowcy przybyli do Manchesteru przed sezonem 2016/2017.
Jose Mourinho sprowadził:
- Paula Pogbę (89 milionów funtów),
- Romelu Lukaku (75 milionów funtów),
- Nemanję Maticia (40 milionów funtów),
- Henricha Mchitarjana (37 milionów funtów),
- Erica Bailly'ego (34 miliony funtów),
- Victora Lindelofa (31 milionów funtów),
- Zlatana Ibrahimovicia (za darmo).
Łącznie dało to sumę 306 milionów funtów.
Pep Guardiola kupił:
- Benjamina Mendy'ego (49 milionów funtów) - tutaj warto zauważyć obrońca zerwał więzadła na początku sezonu i nie zagra do końca rozgrywek,
- Johna Stonesa (47 milionów funtów),
- Kyle'a Walkera (45 milionów funtów),
- Bernardo Silvę (43 miliony funtów),
- Leroya Sane (37 milionów funtów),
- Edersona (35 milionów funtów),
- Gabriela Jesusa (27 milionów funtów),
- Danilo (26 milionów funtów),
- Ilkaya Gundogana (20 milionów funtów),
- Claudio Bravo (15 milionów funtów),
- Nolito (14 milionów funtów) - on zdążył się już przenieść do Sevilli.
Łącznie daje to kwotę 358 milionów funtów.
Jak widać, różnica pomiędzy finalnymi kwotami transferów obu klubów wynosi 52 miliony funtów - to o 3 miliony funtów mniej niż najdroższy transfer Guardioli. Peter Staunton podkreślił bardzo wysokie sumy transferowe Pogby i Lukaku - odpowiednio 89 i 75 milionów funtów, czyli łącznie 164 miliony funtów. Za taką łączną kwotę Guardiola kupił Walkera, Sane, Edersona, Jesusa oraz Gundogana. Z kolei Mourinho aż sześciu zawodników kosztowało więcej niż 30 milionów funtów, podczas gdy za kwotę mniejszą niż 30 milionów funtów Guardiola kupił Jesusa, Danilo czy Gundogana.
Mourinho kupuje, Guardiola rozwija
Ekspert goal.com poruszył także sprawę zawyżania cen kupowanych zawodników przez Guardiolę. Anglik uważa, iż być może City rzeczywiście przepłaciło za Stonesa, Walkera, Mendy'ego czy Sane, ale okazało się, że Guardiola miał rację, gdy ich sprowadzał. Wszyscy (oprócz Mendy'ego, który ma kontuzję) są ważnymi ogniwami zespołu. Staunton podkreślił, że Lindelof czy Matić trafili na Old Trafford ostatniego lata. Jeśli Mourinho nie jest z nich zadowolony, powinien winić tylko siebie. - Sprowadziłeś ich, Jose, więc ich trenuj - napisał ekspert.
Staunton zwrócił uwagę na jeszcze jedną kwestię - Mourinho od sprowadzonych zawodników oczekuje dobrej gry, natomiast Guardiola pokazuje swoim piłkarzom, jak dobrze grać. Katalończyk potrafi wydobyć ze swoich podopiecznych to, co najlepsze, natomiast Portugalczyk wygląda, jakby oczekiwał, iż piłkarze sami rozwiążą problem. W tym sezonie doskonale widać, jak pod wodzą Guardioli rozwinął się Stones, który na początku przygody z City popełniał błąd za błędem, czy Sterling (kupiony przez City jeszcze w 2015 roku), który przestał być jeźdźcem bez głowy. Mózgiem błękitnej ekipy jest natomiast Kevin De Bruyne, którego Mourinho cztery lata temu odstrzelił z Chelsea do Wolfsburga za 22 miliony euro. Półtora roku później niemiecki klub sprzedał Belga do Manchesteru City za 74 miliony euro. Teraz portal Transfermarkt wycenia tego zawodnika na 110 milionów euro, ale nikt chyba nie łudzi się, że przy aktualnych warunkach rynkowych byłby możliwy jego transfer za taką kwotę - byłaby ona z pewnością dużo wyższa. Z kolei w ekipie z czerwonej części miasta można przywołać kazus Mchitarjana - on w ostatnim czasie nie tylko się nie rozwija, ale wręcz zwija. W poprzednich tygodniach miał problemy nawet ze znalezieniem się na ławce rezerwowych w drużynie Mourinho.
Co dalej?
Staunton podkreślił, że Guardiola pokazał, że nie tylko potrafi wydawać, jak sugerował Mourinho. Kataloński szkoleniowiec przede wszystkim wie JAK wydawać. A jeśli już kogoś kupi, zazwyczaj sprawia, że zawodnik znacząco się rozwija pod względem piłkarskim. Przed przyjściem Guardioli City też miało pieniądze, ale nie grało tak, jak gra teraz. Katalończyk pokazał, że środki finansowe są ważne, ale wtedy, gdy się je rozsądnie wyda. Mourinho powinien zdać sobie z tego sprawę, zanim rzuci na rynek transferowy kolejne 300, 400 czy 500 milionów funtów.

Przeczytaj również