Mourinho o Manchesterze City: Albo pracujesz w klubie, który nie ma żadnych ograniczeń, albo masz bardzo trudno

Mourinho o Manchesterze City: Albo pracujesz w klubie, który nie ma żadnych ograniczeń, albo masz bardzo trudno
Shutterstock
Manchester City prowadzi w tabeli Premier League z piętnastoma punktami przewagi nad drugim Manchesteru United. Jose Mourinho taki stan rzeczy tłumaczy wielkimi transferami przeprowadzonymi przez rywala zza miedzy.
Rzeczywiście, Manchester City nie oszczędza. W letnim oknie transferowym na pozyskanie Benjamina Mendy'ego, Kyle'a Walkera, Danilo, Edersona, Bernardo Silvy i młodego Douglasa Luiza przeznaczył aż 221.5 mln funtów. Manchester United wydał mniej, bo 145 mln funtów, ale i tak jego zakupy robią spore wrażenie. Zwłaszcza, że blisko połowę tej kwoty kosztował Romelu Lukaku. A przecież rok wcześniej "Czerwone Diabły" wydały 89 mln funtów na sprowadzenie Paula Pogby.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mourinho utrzymuje, że docenia dokonania Manchesteru City, ale jednocześnie uważa, że Josep Guardiola jest w uprzywilejowanej sytuacji.
- Gdy przyjechał do klubu, miał w składzie Joe Harta, w końcu bramkarza reprezentacji Anglii, ale ten z jakichś powodów mu się nie podobał. Kupił więc Claudio Bravo z Barcelony. Też coś było z nim nie tak, więc ściągnął jeszcze Edersona - wylicza menedżer Manchesteru United.
- Guardiola miał też w składzie Pablo Zabaletę i Aleksandara Kolarova. To dwaj bardzo dobrzy piłkarze, ale obaj przekroczyli już 30 lat. Guardiola chciał nowych, młodych bocznych obrońców, ale nie kupił dwóch, tylko od razu trzech. Jednego z Tottenhamu, jednego z Monaco i jednego z Realu - przypomina Mourinho.
- Czy my możemy kupić sześciu piłkarzy w tym samym czasie? Czy możemy zainwestować 600 mln funtów? Nie, klubu na to nie stać. Albo pracujesz w klubie, który nie ma żadnych ograniczeń, kupuje kogo chce i nie musi martwić się o finansowe fair play, albo jest bardzo trudno - uważa portugalski szkoleniowiec.

Przeczytaj również