Ancelotti? Guardiola? "Bzdury. To on jest faworytem do objęcia reprezentacji Brazylii"

Ancelotti? Guardiola? "Bzdury. To on jest faworytem do objęcia reprezentacji Brazylii"
Fotoarena/SIPA USA/PressFocus
Kto będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Brazylii? Oficjalnie dowiemy się już w 2023 roku. Na razie w kraju trwa publiczna debata na ten temat. Kolejny Brazylijczyk? Czy może kosztowny obcokrajowiec? Bartłomiej Rabij nie ma wątpliwości, jak to się skończy.
Brazylia leciała do Kataru po złoto, a skończyło się na odpadnięciu w ćwierćfinale z Chorwacją. W Kraju Kawy trwa lizanie ran i dyskusja, co zrobić inaczej, by za cztery lata znów nie przeżyć zawodu. Pierwsza diagnoza: za rzadko gramy z rywalami z Europy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Brazylijczycy mają słabą pamięć. Teraz płaczą, że drugi mundial z rzędu są źle przygotowani, bo grają w kółko towarzyskie mecze z Chinami, Gabonem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, które na luzie wygrywają po 5:0 i w których chodzi tylko o duży zarobek. A potem przychodzą mecze z jakąkolwiek mocniejszą drużyną europejską i przegrywają i są w szoku. Totalnie odkleili się od reprezentacyjnej rzeczywistości - uważa Bartłomiej Rabij, znawca piłki brazylijskiej.
Na razie przed tamtejszym związkiem, CBF, niełatwy wybór nowego selekcjonera. Brazylijczycy mogli już trochę zapomnieć jak to jest (w przeciwieństwie do Polaków), bo Tite pracował z reprezentacją od 2016 roku. Lista kandydatów na jego następcę jest długa i nie ma na niej wyraźnego faworyta. Są za to bardzo znane i... raczej nierealne nazwiska.
- "ESPN" cały czas pompuje kandydaturę Carlo Ancelottiego, a "Globo" - Pepa Guardioli. To są bzdury. Równie dobrze ja bym mógł powiedzieć, że od jutra biorę 200 kg na klatę. Owszem, kilka lat temu, Guardiola dostał propozycję, ale nie był zainteresowany, a jego oczekiwania finansowe mogłaby spełnić co najwyżej reprezentacja Arabii Saudyjskiej - nie ma wątpliwości Rabij. Zwłaszcza, że sam Ancelotti zdementował te spekulacje (więcej TUTAJ).
CBF w oficjalnym komunikacie zapowiedziało, że decyzja zapadnie już w 2023 roku. Prezes Ednaldo Rodrigues wskazał nawet konkretnie, że nastąpi to w połowie stycznia. Wybierze zapewne między Brazylijczykami a Portugalczykami, którzy są w tym kraju bardzo cenieni.
- Wolny jest trener Dorival Junior, który w tym roku wygrał z Flamengo Puchar Brazylii i Copa Libertadores. Naprawił to, co popsuł Paulo Sousa, a potem... w kuriozalnych okolicznościach rozwiązali z nim kontrakt. Ma 60 lat, więc to dla niego ostatnia okazja na zostanie selekcjonerem. Druga realna opcja to 12 lat młodszy Fernando Diniz z Fluminense, bardzo ciekawa postać i ciekawy kandydat, stawiający na ofensywną piłkę - wymienia nasz rozmówca.
Diniza popiera wielu byłych, wybitnych reprezentantów, jak Ronaldo czy Cafu. Jego problemem jest jednak obowiązujący do końca 2024 roku kontrakt i brak wielkich sukcesów w piłce klubowej. Generalnie wśród ekspertów panuje przekonanie, że tym razem warto postawić na kogoś młodszego. Swoich zwolenników ma też były znany bramkarz, a dziś trener Sao Paulo, Rogerio Ceni. Inni kandydaci to Renato Gaucho (60 lat, Gremio) i Cuca (59 lat, bez klubu).
Na razie trwa dyskusja i sondowanie nastrojów społecznych. W ankiecie na stronie "Globo" wygrała kandydatura Guardioli, a z tych bardziej realnych zdecydowanie najwięcej głosów zebrał Portugalczyk Abel Ferreira, utytułowany trener Palmeirasu, aktualny mistrz kraju. Tuż za nim jest jego rodak, Jorge Jesus, który w przeszłości święcił triumfy z Flamengo, a dziś pracuje w tureckim Fenerbahce.
- Obaj mają bardzo dobrą prasę, zwłaszcza Ferreira. Ale żeby on odszedł, musiałaby zajść cała skomplikowana układanka, a do Palmeirasu musiałby prawdopodobnie trafić Marcelo Gallardo, który jest dziś najgorętszym trenerskim nazwiskiem w Ameryce Południowej, ale który ma też wymagania finansowe na poziomie czołowych klubów europejskich - tłumaczy Rabij.
Ankieta: kto selekcjonerem Brazylii?
ge.globo.com
Właściciel wydawnictwa "Mandioca" i ekspert telewizyjny ma swojego faworyta. - Podejrzewam, że na koniec skończy się na Dorivalu Juniorze, bo po prostu jest dostępny za darmo. W Brazylii się zawsze dużo gada, gada, gada, a na koniec kończy się na najprostszej opcji.
Drugie ważne pytanie, które trzeba sobie zadać, brzmi: co dalej z Neymarem? Jego marzenie o mistrzostwie świata pozostaje niespełnione, a na kolejnym mundialu będzie miał 34 lata. Czy podejmie jeszcze jedną próbę?
- Myślę, że tak. Już kilka dni po odpadnięciu z mundialu kibice odwiedzili go pod jego aparatmentem w luksusowej dzielnicy Alphaville i wyszedł do nich, tańczył, bawił się. Jak to Brazylijczyk - najpierw się uniósł, potem się wzruszył, a potem weźmie się z powrotem do pracy - uważa Rabij.
Być może klubowy kolega, któremu niedawno gratulował, będzie dla niego źródłem inspiracji i motywacji...

Przeczytaj również