Belgijski chirurg wspomina koszmarną kontuzję Wasilewskiego. "Wyglądało, jakby w nodze wybuchła mu bomba"

Belgijski chirurg wspomina koszmarną kontuzję Wasilewskiego. "Wyglądało, jakby w nodze wybuchła mu bomba"
asinfo
Geert Declercq to belgijski chirurg, który operował Marcina Wasilewskiego, gdy ten doznał koszmarnej kontuzji po ostrym wejściu Axela Witsela. W rozmowie z Piotrem Koźmińskim z "WP Sportowe Fakty" przyznał, że było to najgorsze złamanie, z jakim kiedykolwiek się spotkał.
Niedawno Marcin Wasilewski oficjalnie ogłosił zakończenie piłkarskiej kariery. Istniały poważne obawy, że Polak będzie musiał zawiesić buty na kołku już jedenaście lat temu, gdy Axel Witsel brutalnie złamał mu nogę.
Dalsza część tekstu pod wideo
Obrońcę operował wówczas Geert Declercq. Belgijski chirurg rozmawiał o kontuzji "Wasyla" z Piotrem Koźmińskim z "WP Sportowe Fakty". Ze szczegółami opisał, jak wyglądał tamten dzień z jego perspektywy.
- Pamiętam to jakby wydarzyło się wczoraj. Wokół tej sprawy długo było bardzo gorąco, ale też to, co się stało, było czymś rzadko spotykanym. Tego meczu, Standard -Anderlecht, słuchałem w radiu, tak często robiłem: w tle leci radio, a ja słucham i pracuję. Kiedy tylko usłyszałem do czego doszło, to już wiedziałem, że mój telefon wkrótce zadzwoni - wspomina.
Faul Witsela to jeden z tych przypadków, gdy wszystko mogło boleć od samego patrzenia. Declercq opowiada, że z bliska wyglądało to jeszcze gorzej.
- Każdy mógł zobaczyć w telewizji, jak dramatycznie to wyglądało, jak ta noga się wygięła... A z bliska, gdy sam spojrzałem? Powiem tak: wyglądała jakby doszło w niej do eksplozji. Jakby Marcinowi wewnątrz nogi wybuchła bomba. Mnóstwo mikropęknięć, różnego rodzaju uszkodzeń, zerwań. Sytuacja była bardzo, bardzo poważna - opisuje.
- To było przerażające. Doszło do otwartego złamania, co w piłce często się nie zdarza. A otwarte złamanie jest dużo bardziej niebezpieczne, bo skoro pęka skóra, to jest kontakt z ziemią, murawą... To niestety zwiększa zagrożenie zakażeniem. W przypadku Wasilewskiego trzeba było działać błyskawicznie: najpierw oczyszczenie rany, walka o to, aby nie wdała się infekcja, a potem, krok po kroku, odbudowywanie i rehabilitacja - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik23 Nov 2020 · 09:57
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również