"Bombardier" miał pretensje po nokaucie. Pudzianowski: Ja się nie dziwię. Trochę tej siły mam

"Bombardier" miał pretensje po nokaucie. Pudzianowski: Ja się nie dziwię. Trochę tej siły mam
screen
Mariusz Pudzianowski błyskawicznie znokautował "Bombardiera" podczas KSW 64. - Tyle ile fabryka dała, tyle poszło - mówił o ciosie, który zakończył walkę.
Pojedynek trwał zaledwie 18 sekund. Serigne Ousmane Dia padł na matę po piorunującym ciosie prawym prostym. Nokautujący cios obejrzycie TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Tyle ile fabryka dała, tyle poszło. Światło mu zgasło centralnie. Nie wiedział, co się stało - mówił Pudzianowski.
- Potrafię przyłożyć. Jak już poceluję, to głowa spadnie. I tak było - dodał były strongman.
Pudzianowski przyznał, że "Bombardier" nie mógł się pogodzić, że walka została tak szybko zakończona.
- Miał pretensje. Mówi: "To już jest koniec? Jak to walka się już skończyła". Był jeszcze troszeczkę zamroczony. Nie wiedział, co się stało. Ale ja się nie dziwię. Trochę tej siły mam. Ja pociągnąłem naprawdę mocno - przyznał Pudzianowski.
44-latek przyznał, że na razie nie myśli o kolejnej walce. Podkreśla jednak, że dalej będzie trenował.
- Nie mam planów. Wszystko mogę, nic nie muszę. Nie muszę trenować po cztery godziny, systematycznie dwie godziny dziennie wystarczą. Chcę się bawić sportem, żeby mi to sprawiało przyjemność - podsumował Pudzianowski.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski24 Oct 2021 · 09:49
Źródło: sport.pl

Przeczytaj również